Decyzja o wyjeździe prezydenta Andrzeja Dudy na rocznicowe obchody mordu w Katyniu i katastrofy smoleńskiej jeszcze nie zapadła. Brane są pod uwagę ewentualne próby prowokacji ze strony Rosji - powiedział w środę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Podkreślił, że prezydent chce uhonorować pamięć ofiar.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Fogiel, pytany przez portal Gazeta.pl, czy 10 kwietnia prezydent Andrzej Duda pojedzie na uroczystości do Smoleńska i Katynia oświadczył, że na tę chwile decyzje jeszcze nie zapadły.
To jest kwestia ustaleń pomiędzy Kancelarią Prezydenta i MSZ
— podkreślił.
Prezydent na pewno chce uhonorować pamięć ofiar czystek i mordów stalinowskich w Katyniu i pozostałych miejscach, jak również pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej
— zaznaczył Fogiel.
Dodał jednak, że ostateczny przebieg obchodów jest wciąż „kwestią decyzji”.
Fogiel zwrócił również uwagę, iż należy pamiętać o grudniowych prowokacjach ze strony Rosji i jej prezydenta Władimira Putina i „próbie przyklejenia Polsce odpowiedzialności za wybuch II wojny światowej”.
Znając zachowanie Rosjan i Władimira Putina, trzeba brać pod uwagę, że jakaś chęć odegrania się za porażkę ówczesną może być
— zauważył.
Należy spodziewać się prowokacji?
Dużą rolę w podejmowaniu decyzji co do obecności prezydenta Dudy będzie odgrywała ocena prawdopodobieństwa wystąpienia jakiejś próby upokorzenia prezydenta przez Rosję, czy próby prowokacji
— oświadczył wicerzecznik PiS.
Zapytany o zapowiadany na 10 kwietnia przez szefa podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza nowy raport i o wpływ, jaki może mieć na kampanię Andrzeja Dudy, Fogiel powiedział:
Nie znam szczegółów, więc trudno mi się do tego odnosić. […] Trudno oczekiwać, żeby wszystkie instytucje państwowe dostosowały się do kalendarza kampanijnego.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
Wiosną 1940 r., wykonując uchwałę Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r., NKWD - policja polityczna ZSRS - wymordowała blisko 22 tys. obywateli RP. Było wśród nich 14,5 tys. jeńców wojennych - oficerów służby czynnej i rezerwy, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej, KOP, straży więziennej - z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez ZSRR wschodniej części Polski.
Jeńców z obozu kozielskiego rozstrzelano w Katyniu, tych ze Starobielska - w Charkowie, natomiast policjantów z Ostaszkowa - w Kalininie (dzisiejszy Twer, pochowani w Miednoje). Egzekucje więźniów przeprowadzano w więzieniach w Mińsku, Kijowie, Charkowie i Chersoniu.
aw/PAP/gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488663-prezydent-uda-sie-do-smolenska-fogiel-wciaz-nie-ma-decyzji?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29