Jan Zbigniew Potocki ogłosił, że wystartuje w wyborach prezydenckich. Kandydat ma dość kuriozalny program - między innymi twierdzi, że zakończy stan wojny Polski z Japonią, który rzekomo wciąż trwa. Nie zakończy jednak wojny Polski z Niemcami, dopóki nasi zachodni sąsiedzi nie zapłacą reparacji. O swoich planach mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Potocki twierdzi, że jest kontynuatorem działających w Wielkiej Brytanii prezydentów Polski na uchodźstwie. Utrzymuje, że jest legalnym prezydentem RP. Mimo to jednak, zdecydował się startować w wyborach.

Posiadam urzędowy akt nominacji z Wielkiej Brytanii, konkretnie z Colchester. Został wydany przez Juliusza Nowinę-Sokolnickiego w obecności urzędnika państwowego

— podkreślił. Zdaniem Potockiego wciąż obowiązuje konstytucja kwietniowa z 1935 roku.

Konstytucja z 1997 roku jest niereprezentatywna. W referendum konstytucyjnym zabrakło kworum, bo w głosowaniu nie wzięła udziału więcej niż połowa uprawnionych

— powiedział Potocki.

Potocki uważa, że wciąż trwa wojna Polski z Japonią i Niemcami.

Po wygranych wyborach zakończę stan wojny z Japonią, ale z Niemcami nie, dopóki nie wypłacą nam reparacji

— mówił.

Potocki ma też ważną propozycję społeczną - obiecuje, że da każdej rodzinie po… 5 tys. zł. Skąd weźmie na to pieniądze? Twierdzi, że nasz kraj na to stać, ponieważ „Polska posiada bogate złoża”.

CZYTAJ TAKŻE: Liroy-Marzec zapowiedział start w wyborach prezydenckich! Kompetencje? Odpowiada w swoim stylu: „Umiem się podpisać”

Widać, że w wyborach prezydenckich nie zabraknie barwnych kandydatów - wczoraj swój start w wyborach ogłosił także Piotr Liroy-Marzec.

tkwl/rp.pl