Nie mam żadnych powodów, by nie ufać marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu i nie wierzyć w jego oświadczenia, że nie ma nic wspólnego ze sprawą korupcji - oświadczył we wtorek lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem Grodzki jest obecnie „na celowniku” rządzących.
Kosiniak-Kamysz był pytany w TVN24 czy jako lekarz w wykształcenia broni Grodzkiego po tym jak CBA wystosowało do pacjentów apel, aby zgłaszali dotyczące go ewentualne przypadki korupcji.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Matka weszła do gabinetu ordynatora i dała mu te pieniądze”. Kolejny świadek w sprawie Grodzkiego
Nie mam żadnych powodów, by nie ufać marszałkowi Grodzkiemu. Mówię tu o oświadczeniach o tym, że nie ma z tym nic wspólnego i że takie sytuacje nie miały miejsca, tak jak wierzyłbym każdemu lekarzowi, którego znam
—podkreślił lider ludowców. Zaznaczył, że zna dokonania Grodzkiego jako lekarza i polityka.
I nie mam najmniejszych podstaw, by nie wierzyć w jego oświadczenie. W tym względzie będę go bronił
—zadeklarował.
Kosiniak-Kamysz dodał, że niedawno wspominano sprawę zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i przypominano w tym kontekście słowa homilii wygłoszonej przez ojca Ludwika Wiśniewskiego: „trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych”. Wyraził żal, że ten apel nie poskutkował.
Według lidera PSL, dla PiS obecnie „solą w oku jest Senat”.
I naprawdę myślę, że rządzący nie mogą zdzierżyć tego, że nie mają takiego monowładztwa jak w poprzednich latach. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki jest tą osobą, która ciągle występuje, reprezentuje Senat, ma prawo do wygłoszenia orędzia telewizji rządowej. I to wszystko sprawia, że na pewno jest taką osobą, która jest na celowniku rządzących, którzy będą robić wszystko, by ten Senat odbić. Jeżeli przegramy wybory prezydenckie - mówię szeroko o kandydatach opozycji - to pewnie będzie próba odwołania marszałka Grodzkiego. Ja nie mam co do tego wątpliwości
—podkreślił polityk.
Jak dodał, spodziewa się, że jeśli służby chcą udowodnić winę marszałka Senatu, to powinny pokazać dowody i zeznania pod przysięgą. „Na razie to jest tylko słowo” - zauważył Kosiniak-Kamysz.
Lider PSL dodał, że jeszcze nie tak dawno rządzący nie interesowali się tak bardzo Grodzkim. „Gdy mu proponowano stanowisko ministra zdrowia, to był wtedy dla PiS całkiem fajny” - zauważył.
Polityk odniósł się też do tego, że marszałek Senatu wystąpił do Komisji Weneckiej o opinię na temat nowelizacji polskich ustaw sądowych i zaprosił na wtorkowe spotkanie Parlamentarnego zespołu obrony praworządności zagranicznych ekspertów. Lider ludowców podkreślił, że Grodzki miał prawo tak postąpić, ale jednocześnie ocenił, że było to nieefektywne i „dało to paliwo rządzącym”.
Lepsze na tym etapie jest spotkanie z ekspertami związanymi z wymiarem sprawiedliwości tu, w Polsce
—przekonywał.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482150-kosiniak-kamysz-staje-w-obronie-grodzkiego?wersja=mobilna