W chwili obecnej nie widzę podstaw do prowadzenia czynności dyscyplinarnych w związku z „Marszem Tysiąca Tóg”; sam udział w tym marszu nie może być tożsamy z naruszeniem reguł konstytucyjnych - powiedział we wtorek rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych sędzia Piotr Schab.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Marsz Tysiąca Tóg” w „obronie” niezależności sądów. Wśród demonstrantów m.in. Najsztub. Ratusz: Maszeruje 15 tys. osób
CZYTAJ WIĘCEJ: To nie żart! I prezes SN opowiada: „Toga to jak fartuszek w przedszkolu”. Internauci komentują: „Najtrafniejsze podsumowanie”
Sędzia Schab został zapytany w RMF FM, czy zostaną wszczęte postępowania dyscyplinarne wobec sędziów, którzy wzięli udział w sobotnim „Marszu Tysiąca Tóg” w Warszawie.
W chwili obecnej nie widzę podstaw do prowadzenia czynności o charakterze dyscyplinarnym w związku z tym wydarzeniem
— powiedział.
Dopytywany, czy nie analizuje jakiegoś przypadku udziału sędziego w tym marszu, Schab zwrócił uwagę, że trzeba mieć jasne przesłanki ku temu, aby uznać, że zachowanie sędziego mogło stanowić rażące naruszenie prawa lub uchybienie godności urzędu. W chwili obecnej, wskazał, takich przesłanek nie ma.
Rzecznik dyscyplinarny wyjaśnił, że sam udział w manifestacji nie może być tożsamy z naruszeniem reguł konstytucyjnych dotyczących m.in. powinności zachowania przez sędziego bezstronności, co - jak dodał - oznaczać musi także zaniechanie przez niego publicznej działalności o charakterze politycznym.
Tłumaczył także, że to, czy marsz miał taki charakter, należy rozpatrywać w odniesieniu do zachowania poszczególnych sędziów.
Czy każdy z sędziów, który uczestniczył w tej manifestacji podejmował działania o charakterze politycznym? Oczywiście, nie
— zaznaczył.
Sędzia Schab w tym kontekście odniósł się do udziału polityków w „Marszu Tysiąca Tóg”.
Samo uczestnictwo (sędziego - PAP) w manifestacji wraz z politykami - myślę, że nie jest to przesłanka po temu, aby wszcząć czynności o charakterze dyscyplinarnym, ponieważ tego rodzaju zachowanie jeszcze, w moim przekonaniu, nie nosi cech manifestacji o charakterze politycznym
— wskazał.
Sędzia został również zapytany o to, czy za delikt dyscyplinarny może uznać użycie sędziowskiej togi na ulicznej manifestacji.
Nie widzę po temu przesłanek
— powiedział.
Na pytanie, czy w takim razie sędziemu wolno używać togi na ulicy, odpowiedział, że istnieje duża przestrzeń między definicją tego, co sędziemu wolno i czego czynić nie powinien, a definicją deliktu dyscyplinarnego.
Według rzecznika dyscyplinarnego sędziów noszenie togi w czasie protestu jest „naruszeniem powinności zachowania wstrzemięźliwości przez sędziego”.
Jest manifestacją, pod którą ja bym się nie podpisał i której nie akceptuję jako sędzia
— dodał.
„Marsz Tysiąca Tóg” przeszedł ulicami Warszawy w sobotę pod hasłem „Prawo do niezawisłości, prawo do Europy”. Demonstranci zebrali się przy Sądzie Najwyższym i w milczeniu przeszli pod Sejm. Na czele marszu, często w togach, szli przedstawiciele zawodów prawniczych z Polski i Europy. Marsz, którego jednym z głównych organizatorów było Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, miał być sprzeciwem m.in. wobec procedowanych ostatnio w parlamencie zmian w ustawach sądowych.
CZYTAJ TAKŻE:
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482138-sedziowie-nie-odpowiedza-za-udzial-w-marszu-tysiaca-tog