Wszystko na to wskazuje, że to nie jest jeszcze odpowiedni moment, aby sięgać po najważniejsze narzędzia, szczególnie, że opozycja mówi o RBN w perspektywie zbliżających się wyborów prezydenckich i próby rozegrania tego politycznie, a nie z powodu rzeczywistej troski o Polskę i Bliskiego Wschodu
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bartosz Kownacki, były wiceszef MON, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Premier Mateusz Morawiecki podczas porannego wystąpienia w Sejmie zapewniał, że Polska trzyma rękę na pulsie w związku z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Część opozycji domaga się wycofania polskich żołnierzy z Iraku po nocnym ostrzelaniu amerykańskiej bazy w tym kraju. To słuszny postulat? Część państw już to zrobiła.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejne państwa wycofują swoich żołnierzy z Iraku. Po Niemczech i Słowacji, podobną decyzje podjęły Chorwacja i Kanada
Bartosz Kownacki: Musimy oczywiście dbać o naszych żołnierzy, którzy znajdują się w Iraku, to podstawa. Nie oszukujmy się jednak, że nawet jak się jedzie z misją szkoleniową w bardzo niebezpieczny region, jakim jest bez wątpienia Bliski Wschód, to jest ona obarczona ryzykiem. Na tym polega służba wojskowa, a także odpowiedzialność państwowa za bezpieczeństwo w innych regionach świata, które w jakimś sensie wpływa na nas, że czasem ponosi się ryzyko. Ucieczka w takiej sytuacji czy wycofanie żołnierzy, jak to robią niektóre państwa, jest dla mnie bardzo niepokojące, bo daje sygnał słabości dla tych, którzy właśnie na taką odpowiedź liczą przygotowując swoje działania. Mam nadzieję, że Polska będzie podchodzić do tego bardzo rozważnie. Martwi mnie to, że część naszej opozycji w sposób bardzo populistyczny i nieodpowiedzialny, próbuje na tym temacie budować kapitał polityczny. Jeszcze raz podkreślam, działania wojska zawsze są obarczone pewnym ryzykiem.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że w obliczu ostatnich wydarzeń w Iraku, szkoleniowa misja polskich żołnierzy zakończyła się i powinni oni wrócić do kraju. To słuszny argument?
To nie jest misja szkoleniowa w Niemczech, ale w jednym z najbardziej niebezpiecznych regionów na świecie. Jeszcze jakiś czas temu, toczyła się tam wojna, która de facto cały czas się tam tli. Nie było żadnym zaskoczeniem, że będzie to bardzo trudna misja, obarczona pewnymi ryzykami. Jeżeli ktoś dzisiaj mówi, że ona się zakończyła, jest niepoważny i w jakimś sensie, być może nieświadomy, wspiera czy podejmuje działania, które były obliczone przez terrorystów.
Opozycja domaga się zwołania przez prezydenta Andrzeja Dudę Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Wczoraj odbyła się Rada Gabinetowa, a dzisiaj prezydent, premier oraz ministrowie spotkali się w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. To odpowiednia reakcja polskich władza?
Trzeba zaznaczyć, że nie mamy jeszcze pełnych informacji. Nie dysponuję w tej kwestii wiedzą, którą ma premier, prezydent czy minister obrony narodowej, to oni mają pełną wiedzę i doradzają prezydentowi, który może, jeżeli uzna to za stosowne, zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Wszystko na to wskazuje, że to nie jest jeszcze odpowiedni moment, aby sięgać po najważniejsze narzędzia, szczególnie, że opozycja mówi o RBN w perspektywie zbliżających się wyborów prezydenckich i próby rozegrania tego politycznie, a nie kierując się rzeczywistą troską o Polskę i Bliskiego Wschodu.
Jak Pana zakończy się ten konflikt na Bliskim Wschodzie? Dojdzie do jego eskalacji?
Mam nadzieję i myślę, że wszystko się zakończy za kilka miesięcy. Pamiętajmy, że niedługo mamy wybory prezydenckie w USA i za pół roku będziemy czytać o tym, że prezydent Donald Trump rozwiązał ten problem. Wydaje mi się, że nikomu nie jest na rękę prowadzenie tego konfliktu, a na pewno nie Stanom Zjednoczonym, które będą robiły wszystko, aby ten konflikt w ciągu najbliższych miesięcy raczej załagadzać.
Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481095-nasz-wywiad-wycofanie-wojsk-z-iraku-pokazaloby-slabosc