Był pełen poziom zaufania i umiejętności, Znałam pana Mariana Banasia wcześniej. Pracowaliśmy wspólnie w rządzie w latach 2006-2007

– powiedziała Beata Kempa na antenie Polsat News.

Europosłanka Prawa i Sprawiedliwości komentowała decyzję prezesa Najwyższej Izby Kontroli, który zdecydował, że nie odejdzie ze stanowiska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiceminister sprawiedliwości: Decyzja Mariana Banasia to błąd. Trzeba pamiętać jaką funkcję się pełni. Chodzi o interes państwa

Znałam go od bardzo dobrej strony. Również mnie to zaskoczyło bardzo mocno. Sytuacja jest na pewno sytuacją trudną, patową

– mówiła.

Zwróciła też uwagę na sprawę syna obecnego prezesa NIK.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Banaś nie rezygnuje. Oświadczenie szefa NIK: W poczuciu odpowiedzialności za Izbę będę kontynuował powierzoną mi przez parlament misję

Zwolnienie syna Mariana Banasia mogło być też odebrane bardzo osobiście

– powiedziała.

Kempa nie lekceważy powagi sytuacji związanej z decyzją Mariana Banasia.

Sytuacja jest bardzo poważna i uważam, że w tym przypadku każdy, kto pełni funkcję publiczną, może być narażony na wszystkie zarzuty, po to, żeby była chęć usunięcia

– stwierdziła.

Tylko, że jeżeli w tej chwili sprawa od organu trafia do organu, czyli nie jest to jakieś pomówienie czy kwestia doniesień, jeżeli organy zgłaszają do organów, to muszą mieć jakieś podstawy

– dodała.

mly/polsat news