Przyznam, że liczyliśmy na kilka mandatów więcej, aby Prawo i Sprawiedliwość nie mogło mieć samodzielnej większości w Sejmie
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl żegnający się z Sejmem poseł Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej.
wPolityce.pl: Panie pośle, nie dostał się Pan do Sejmu. Czuje Pan smutek, a może ulgę?
Jerzy Meysztowicz: Zawsze jak się startuje i nie udaje się osiągnąć wyniku, który pozwoliłby wejść do Sejmu, to odczuwa się smutek. Polityka jednak nie jest moim głównym zajęciem, więc po złożeniu mandatu wrócę do swoich zajęć.
Z pewnością spokojniejszych…
Zdecydowanie. Jako przedsiębiorca jednak powiem, że bycie posłem w pewnych sytuacjach może i ułatwia pewne sprawy, ale w moim przypadku utrudniało to funkcjonowanie, wiec musiałem zawiesić swoją aktywność biznesową. Teraz zamierzam odkurzyć stare projekty, które schowałem do szuflady.
Jak Pan ocenia wynik opozycji? Wygrać się nie udało, ale prawdopodobnie Senat pozostanie w waszym rękach.
Przyznam, że liczyliśmy na kilka mandatów więcej, aby Prawo i Sprawiedliwość nie mogło mieć samodzielnej większości w Sejmie. Po raz pierwszy będzie jednak sytuacja, w której większość poselska nie pokrywa się z większością w Senacie. Moim zdaniem to bardzo dobrze, bo mam nadzieję, że przestanie dochodzić do takich sytuacji, w których ustawy uchwalane są w 24 godziny. Myślę, że to tylko poprawi sytuację jeżeli o proces legislacyjny.
A może to będzie kolejny front walki z PiS? Nie ma Pan obaw, że Senat skupi się jedynie na tym, aby hamować inicjatywy rządu?
Mam nadzieję, że tak będzie, bo chorych pomysłów Prawo i Sprawiedliwość miało bardzo wiele.
Nie wszystkie jednak muszą być chore.
Podczas tych czterech lat, które pracowałem w Sejmie, to z pewnością takich pomysłów było 80 proc., ale zgoda, że było 20 proc. takich, które można było poprzeć. Pytanie, jak się zachowa PiS, mając większość w Sejmie, ale nie mając jej w Izbie Wyższej. Być może odejdzie od ostrego kursu, być może poprawki opozycji zaczną być uwzględnianie. Być może projekty opozycji nie będą lądować już w kosztu, ani w zamrażarce.
Co dalej z sojuszem Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną?
Wszystko wskazuje na to, a takie były zobowiązania przed kampanią wyborczą, że będzie kontynuacja wspólnego klubu parlamentarnego. Mamy nadzieję, że Nowoczesna okaże się partią, o której ludzie sobie przypomną, bo patrząc na scenę polityczną, to nie ma niej partii, która reprezentuje gospodarczy liberalizm.
Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/468498-nasz-wywiad-meysztowicz-zegna-sie-z-sejmem