Całkiem niespodziewanie, prawdopodobnie wbrew zamierzeniom autorów związanych z obecną opozycją polityczną w Polsce – dziennikarza i polityka – ich wypowiedzi są świetnym przykładem metod działania obozu walczącego o odsunięcie od władzy swego śmiertelnego wroga, jakim jest PiS, czy szerzej pojętej zjednoczonej prawicy. Jedną z fundamentalnych zasad postępowania opozycji jest zarzucanie przeciwnikom politycznym najgorszych intencji.
To umożliwia przedstawienie w złym świetle identycznych rozwiązań, jakie proponuje opozycja. I tak na przykład – podaję casus fikcyjny obrazujący działanie tej zasady - podwyższenie podatku VAT przez opozycję w takiej strategii jest posunięciem, które prowadzi do nowego impulsu dla gospodarki. Za tym samym krokiem rywali politycznych, kryje się utajniony zamiar zniszczenia małej i średniej przedsiębiorczości. Dlaczego? Gdyż większość przedstawicieli tego środowiska – twierdzić będzie opozycja – są zwolennikami Platformy Obywatelskiej i w wyborach na tę partie oddają swój głos.
Paradygmat „najgorszych intencji” pojawia się także wtedy, gdy wplata go się w oskarżenia o rozstrzygnięcia, które w rzeczywistości nie istnieją. Co więcej nikt nawet o nich nie pomyślał. Jedynie w głowie atakującego pojawiają się wizje, które przypisuje przeciwnikom. Po to, by móc je poddać surowej krytyce. Taki właśnie przykład bezczelnej manipulacji znajdujemy w wykonaniu jakiegoś dziennikarza „Gazety Wyborczej”, którego nazwiska nawet nie warto przytaczać.
Ze słów Jarosława Kaczyńskiego, który po zwycięskich wyborach zapowiada dokończenie reformy sądownictwa, dziennikarz ten wywiódł, że lider PiS przygotowuje wielką czystkę środowiska sędziowskiego. Jej ofiarami padną wszyscy sędziowie niepokorni, którzy dziś przeciwstawiają się niszczeniu polskiego wymiaru sprawiedliwości.
W zderzeniu z tymi oskarżeniami wyssanymi z palca, jakże ciekawie kontrastują oficjalne zapowiedzi czołowego polityka Platformy – dziś Koalicji Obywatelskiej – Borysa Budki. Trzeba je traktować serio, bo w „gabinecie cieni” Platformy pełni rolę ministra sprawiedliwości. To właśnie Borys Budka mówi wprost: - „Wyczyścimy wymiar sprawiedliwości z wszystkich ludzi, którzy sprzedali się tej władzy”.
Wszystko jasne. Nasze „czystki” – to zbawienie dla sądownictwa. Ich „reformy”, w których część sędziów może zostać zweryfikowana, są zamachem na sądy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467603-czystki-w-sadach-szkodliwe-reformy-powrot-do-korzeni-prl?wersja=mobilna