W bardzo dobrym przemówieniu premier Beaty Szydło na dzisiejszej, poświęconej sprawo wsi, konwencji Prawa i Sprawiedliwości, największe wrażenie zrobił na widzach moment, gdy pani premier mówiła iż po czterech latach ludzie PiS mogą stanąć przed wyborcami z roku 2015 i z podniesioną głową zapytać:
Nie zawiedliśmy, prawda?
To prawda. Mimo wszystkich potknięć, błędów i zaplątanych czarnych owiec (bo to przecież nie zgromadzenie aniołów, ale składająca się z żywych ludzi partia polityczna) PiS ma prawo twierdzić, że wstydu nie ma. Obóz Jarosława Kaczyńskiego szedł kursem, który przed czterema laty obiecał.
Czy powinien zatem otrzymać mandat na kolejne cztery lata? Jeśli ktoś podziela te cele i ten kierunek, to odpowiedź brzmi „tak”. A jeśli nie podziela? Tu pojawia się problem. Bo w normalnych warunkach należałoby stwierdzić, że powinien głosować na opozycję. Jednak w przypadku głównej partii opozycyjnej, Platformy Obywatelskiej, nie można tego z czystym sumieniem powiedzieć. Ostatnie miesiące przyniosły bowiem serię wydarzeń i wypowiedzi, które osobie przejętej losem państwa polskiego w mojej opinii uniemożliwia głosowanie na tę formację, nawet jeśli ma liberalne poglądy.
Po pierwsze, Platforma jasno zapowiada rozbicie dzielnicowe państwa polskiego. Ten podniesiony wysoko na sztandary plan oznaczałby dla Rzeczypospolitej nieodwracalne popadnięcie w słabość, która uczyniłaby Polaków pariasami Europy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co by zostało z Polski? Dla życia narodowego byłaby to katastrofa
Po drugie, w planie PO jest zwinięcie, likwidacja tych nielicznych instytucji państwa polskiego, które są elementem skutecznym i dynamicznym, które powstały poza obszarem panowania postkomunistycznego. Są to m.in. CBA, IPN, Wojska Obrony Terytorialnej. Planuje się też likwidację mediów publicznych (wszystko dla niemieckiego kapitału?) oraz wyprzedaż spółek skarbu państwa. Ograbienie Grecji w ostatnich latach przez MFW to przy tym pikuś.
Po trzecie, jak pokazały taśmy pana Neumanna, nagrane kilka lat po tych z „Sowy i Przyjaciół”, pogarda wobec Polaków, mafijny sposób myślenia, odrzucenie wszelkich kryteriów fachowości, wiedzy i kompetencji wciąż pozostają standardem w tych środowiskach. Pamiętajmy: pan Neumann to nie działacz Tczewski, ale jeden z liderów PO, najbliższy współpracownik Grzegorza Schetyny. Co ważne - nikt z całej opozycji na serio go nie potępił!
Po czwarte, co także wynika z tych taśm, Platforma jest opanowana przez pragnienie zemsty za podwójne przegranie demokratycznych wyborów w 2015 roku. To jest najważniejsze paliwo tej formacji. Odwet jest tam przedkładany ponad wszystko, ponad każde dobro wspólne. A ludzi dyszących pragnieniem zemsty, nie kontrolujących siebie, należy unikać, a już na pewno nie wolno dawać im władzy.
Po piąte, za Platformą stoją potężne grupy interesów, zainteresowane żywotnie odzyskaniem tych setek miliardów złotych, które wróciły w ostatnich latach do budżetu i zostały skierowane do grup dotychczas krzywdzonych w podziale dochodu narodowego. To są mafie vatowskie, przemytnicy paliw, wyłudzacze kamienic itp. Tu nie można mieć złudzeń: wszystko, co Polacy zyskali, zostanie zabrane. Co precyzyjnie do bólu opisują w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło:
Można by mnożyć te punkty, można by też wskazywać na kwestie ideologiczne, niebezpieczny plan reedukacji Polaków. Ale świadomie to odkładam na bok- pokazuję najważniejsze niebezpieczne elementy związane z państwem polskim. Niestety, ale wszystko prowadzi do smutnego wniosku: **Platforma jest niebezpieczna dla Polski. A przez to, że jest ona kluczowym elementem opozycji, to samo odnosi się do całości tego bloku.
CZYTAJ TEŻ: Z taśm Neumanna wynika, jak cynicznie wykorzystywani i oszukiwani są wyborcy obozu III RP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467599-trzeba-to-widziec-platforma-jest-niebezpieczna-dla-polski?wersja=mobilna