Ministerstwo zdrowia i ministerstwo środowiska monitorują zanieczyszczenie wody w Wiśle
— zapewnia w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Ministerstwo zdrowia realizuje swoje zadanie poprzez Główny Inspektorat Sanitarny i podległe im inspektoraty sanitarne. Robi to wspólnie z instytucjami podległymi ministerstwu środowiska
— szef resortu zdrowia komentuje informację Radia ZET, które poinformowało, że ścieki z uszkodzonych kolektorów oczyszczalni „Czajka” w Warszawie, które trafiły do Wisły przyczyniły się do wzrostu poziomu bakterii coli w wodach rzeki i Zatoki Gdańskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ścieki z Warszawy zatruły bakteriami Wisłę i Zatokę Gdańską. „Sanepid apeluje o unikanie kontaktu z wodą”
Minister zdrowia zapewnia, że sytuacje poprawiła budowa przez rząd rurociągu zastępczego.
Interwencja rządu w postaci zastępczego rurociągu zmniejszyła ilość ścieków, które płynęły do Wisły. Są miejsca, gdzie bakterie mogą się szybciej rozwijać, np. martwe zakątki, rozlewiska, czy tzw. wypłycenia, gdzie woda stoi i nie jest w odpowiednim stopniu wypłukiwana przez świeżą, dopływającą z górnego biegu wodę z Wisły. Tam przy wysokich temperaturach bakterie mogą się szybciej rozwijać.
— mówi Szumowski.
Miejsca zagrożone rozwojem bakterii są nanoszone na mapę i nadzorowane
— podkreśla minister zdrowia.
Mam nadzieję, że sytuacja nie rozwinie się w niepokojącym kierunku
— dodaje i apeluje o śledzenie komunikatów Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463334-szumowski-ministerstwo-monitoruje-zanieczyszczenie-wisly?wersja=mobilna