Klaudia Jachira na liście Koalicji Obywatelskiej. Co to oznacza? Po pierwsze, to sukces aktorki-hejterki-amatorki, bo w końcu oficjalnie uznano jej wybryki za użyteczne. Przecież żaden wódz nie brałby na pokład kogoś, kto by mu szkodził, prawda?
Po drugie, w ten sposób Grzegorz Schetyna przystawia partyjną pieczęć na instrukcji, jak należy prowadzić „dialog” z politycznymi przeciwnikami. Tutaj już ma nie być żadnych zasad. Zgnoić, ośmieszyć, obrazić, wyszydzić. Walić obuchem, a potem obruszać się, gdy ktoś zaprotestuje. Przecież to sztuka!
CZYTAJ TAKŻE: To musi być żart! Grabiec broni Jachiry: Jej wypowiedzi nigdy nie przekroczyły poziomu żenady, którą przekroczyli posłowie PiS
Poseł Jan Grabiec twierdzi, że Jachira nigdy nie przekroczyła poziomu żenady, którą przekroczyli posłowie PiS. Hmmm… Proszę popatrzeć do wygadywania jakich głupot pcha polityczne zacietrzewienie. Jak wy tak, to my odwrotnie, bez względu na fakty. Nie ma tu dialogu, nie ma nawet dorosłej polityki. To jest polityczny infantylizm.
Poza tym, pan Grabiec mówi o żenadzie, o jej poziomie przekraczanej przez jednych lub drugich. Na całe szczęście mam zupełnie inne poczucie żenady niż ten ważny polityk PO. Nie przyszłoby mi przecież do głowy by rechotać publicznie po seksistowskich żarcikach prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego. A jemu, owszem. I to jest żenada, którą przekroczyć naprawdę trudno.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/460565-poczucie-zenady-mam-jednak-zupelnie-inne-niz-posel-grabiec