Biedroń jest w fatalnej sytuacji wizerunkowej, ponieważ, gdyby zrezygnował z mandatu europosła […] wyborcy uznaliby, że to dobra decyzja – powiedział Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku politycznego, nie dając liderowi Wiosny perspektyw na start w wyborach prezydenckich.
Bardzo dużo ludzi w Wiośnie niestety zwiędło. Wiosna dobrze działała do pewnego momentu, ale wizerunkową miarą klęski był wieczór wyborczy, gdzie Robert Biedroń nienaturalnie cieszył się z wyniku, to było widać, że nie można przesadzać w żadną stronę
— mówił Oczkoś w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita”. W jego ocenie na niewiele zda się Robertowi Biedroniowi fakt, iż wyborcy w większości nie rozliczają polityków z wypowiedzianych słów i obietnic, ponieważ jego grupę docelową cechuje w tej materii dobra pamięć.
Żyjemy w dziwnych czasach, gdzie słowo nie ma żadnego znaczenia i wyborcy nie pamiętają, co polityk powiedział przedwczoraj. Kiedyś mówiło się, że polityk mijał się z prawdą, teraz politycy bezczelnie kłamią, a wyborcy mówią „nie ma sprawy”. Robert Biedroń na pewno ma jakiś uszczerbek wizerunkowy, tym bardziej, że jego grupa docelowa pamięta takie rzeczy. Natomiast w zalewie wszystkich nieszczerych słów polityków nie jest tak, że ta sytuacja go przekreśla.
— tłumaczył, wplatając nutkę optymizmu. Niemniej w jego ocenie Biedroń nie udźwignął zadania, jakie przed nim stanęło po tym, jak dostał się do Parlamentu Europejskiego.
To prawda, Biedroń ukuł wizerunek „nowej nadziei”, teraz ludzie uznają, że to kolejny taki sam jak inni polityk, niby fajny, europejski, z otwartą głową, a podjął taką, a nie inną decyzję [nie zrezygnował z mandatu do europarlamentu – przyp. red.]. Teraz największym grzechem Biedronia byłoby, gdyby ta nadzieja została pogrzebana do końca. Te wybory dadzą odpowiedź.
— zaznaczył, zauważając, iż Robert Biedroń „jest w fatalnej sytuacji wizerunkowej, ponieważ, gdyby zrezygnował z mandatu, to na jego miejsce weszłaby pani profesor Płatek i wyborcy uznaliby, że to dobra decyzja, ona się tam nadaje”.
Za kłamstwa w przestrzeni publicznej wcześniej czy później się zapłaci
– konstatował, zwracając uwagę, że „Polska polityka w dużej mierze jest budowana w sposób maczystowski i Robert Biedroń się w tym nie odnalazł”
Pytanie, czy on teraz wytrzyma ciśnienie
— zastanawiał się. Podkreślił przy tym, iż słowa, że Robert Biedroń będzie startował na prezydenta „można włożyć między bajki”, ponieważ „aby to zrealizować, musi pojawić się siła polityczna”.
W jego ocenie, gdyby Robert Biedroń złożył mandat europosła, to „prawdopodobnie Wiosna nie musiałaby być w jakiś sposób wchłonięta przez SLD”.
aw/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/460389-miroslaw-oczkos-o-wizerunkowej-klesce-biedronia?wersja=mobilna