Polska od tysiąclecia leży na styku cywilizacji Zachodu i Wschodu. To dla nas przekleństwo i szansa jednocześnie. Przekleństwo oddziałujących na nas nie-zbieżnych ze sobą reguł kulturowych oraz sił politycznych, ale zarazem i szansa twórczej ich re-konfiguracji.
Od naszego społecznego i państwowego zorganizowania oraz roztropnej kreatywności zależy, czy potencjał szans będziemy potrafili wykorzystać, czy bardziej ulegać będziemy przekleństwu geografii.
Przysznurowani
Ludzie tęczowi; parady równości; hasła, że możesz być, kim tylko zapragniesz - z niepokojącym impetem zawłaszczają przestrzeń społecznej codzienności. Na okrasę pojawiają się argumenty, że to przecież w imię wolności, tej wartości współcześnie uznawanej przez wielu za najwyższą. Oczywiście, to jest jakaś abstrakcyjna wolność, bo gdy tylko spróbujemy doprecyzować, o jaką faktycznie wolność chodzi, okazuje się, że ludzie jako istoty i zwierzęce, i społeczne, z natury rzeczy nie mogą być tak kompletnie wolni.
Wolność jest kulturowym konstruktem, ma swoje ramy, swoją filozofię. Dziś środowiska tzw. progresywne, promujące różnorodność i hiperkreatywność zwalczają wszystko, co kojarzy im się z radykalizmem i opresją. Swą ideologię głoszą tak zapalczywie, że nie zauważają wpadnięcia w pułapkę opresji swych własnych wyobrażeń, nie widzą, że sami są jak przywiązani sznurkami do ram: pewnych stylów życia, jedzenia, zachowania, ubierania się, dbania o siebie, używania określonych gadżetów, form imprezowania etc. Wcale nie są tacy wolni, jak im się zdaje.
Albo, albo
Wybór? Albo będziesz bardziej przysznurowany do swojej wspólnoty, albo bardziej do własnych – złudnie postrzeganych jako wolne – emocji. Kto zaś Twoimi emocjami zarządza, jeśli nie czyni tego wspólnota? W naukach społecznych już nie raz na to pytanie odpowiadano, choć zwykle niekonsekwentnie (uczeni to też tylko ułomne istoty ludzkie). Oto spostrzeżenia profesor psychologii Wilhelminy Wosińskiej:
Przemysł reklamowy rozpoczął swoją karierę przed około 100 laty od prób, od razu skutecznych, skierowanych do dorosłego konsumenta. Jeśli idzie o produkty dla dzieci, to w tamtych czasach rodzice decydowali, jaka zabawka jest dla ich dzieci właściwa oraz jakie ubranka będą ‘budować’ zgodny z rodzicielskimi wyobrażeniami system wartości dziecka. Trwało to parę dziesiątek lat; tak długo, jak długo rodzice mieli więcej do powiedzenia niż ich dzieci. W latach sześćdziesiątych w krajach zachodnich władza rodzicielska zaczęła słabnąć wraz z nasileniem się orientacji na wychowanie dziecka niezależnego, dokonującego własnych wyborów i polegającego na samym sobie. I na takiego odbiorcę-dziecko czekali producenci i zatrudnieni przez nich specjaliści od reklamy.
Po wyzwoleniu jednostek i całych grup ludzi spod władzy tradycji, religii, narodu, państwa trwa wyzwalanie spod władzy rodziny. Ale gdy człowiek – często właśnie jeszcze dziecko – już się od bliskiej mu kultury, tradycji, religii i rodziny wyzwoli, nader często staje się łupem obcych: wielkich korporacji. Tych samych korporacji, które w latach ostatnich chętnie włączyły się w popieranie różnorodności oraz ruchów LGBT.
Płeć otwiera drzwi przyszłości
W 1978 roku kardynał Joseph Ratzinger pisze:
Płeć posiada w dziele stworzenia ten sens, aby otworzyć drzwi przyszłości, aby otworzyć przestrzeń nowemu życiu. W ten sposób płciowość łączy się z duchową odpowiedzialnością i nic nie może człowieka uwolnić od tej odpowiedzialności i związanego z nią trudu.
Z naukowego punktu widzenia – jeśli przyjmiemy dominujące dziś pojmowanie naukowości, które nakazuje uprawianie badań wolnych od wartości – słowa Ratzingera wyrażają przede wszystkim pewien światopogląd. Jako taki nie daje się on naukowo uzasadnić. Nie ma jednak powodów, by naukę absolutyzować, tj. zakładać, iż zdolna jest ona udzielać nam odpowiedzi na wszystkie ważne pytania.
Czy dziś my-Polacy będziemy potrafili tak zredefiniować styk płyt tektonicznych nauki i religii, by choćby uchylić drzwi ku dobrej przyszłości naszych dzieci?
Katarzyna i Andrzej Zybertowiczowie
Felieton ukazał się w 25 numerze tygodnika „Sieci” w 2019 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452984-zybertowiczowie-w-sieci-styk-tektonicznych-plyt?wersja=mobilna