Działania związane z sytuacją powodziową są swojego rodzaju sprawdzianem sprawności służb państwa polskiego; na razie wypadają one nieźle - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki, który uczestniczył w posiedzeniu sztabu kryzysowego w Krakowie w związku z sytuacją pogodową.
W posiedzeniu oprócz premiera wzięli udział wicepremier Beata Szydło, minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk oraz wojewodowie i przedstawiciele służb.
Sytuacja nie jest czarno-biała. Prawdopodobnie niż, który przesuwa się na wschód, teraz w woj. podkarpackim może niestety narobić nowych kłopotów i szkód. W tym kontekście, w szczególności tam na pewno będzie przesuwać się nasza uwaga
— podkreślił Morawiecki.
Premier dziękował służbom za pracę, dzięki której udało się uniknąć „wielu nieszczęść”.
Natomiast bardzo wielu nieszczęść (…) nie udało się niestety uniknąć i są tysiące zalanych domostw, setki ewakuowanych ludzi i musimy też leczyć skutki tej sytuacji powodziowej
—wskazał szef rządu.
Podziękował również wicepremier Beacie Szydło, ministrom i samorządowcom.
Ta akcja jest swojego rodzaju sprawdzianem sprawności służb państwa polskiego. Wypada to na razie - odpukać – nieźle
— ocenił Morawiecki.
Jednocześnie dodał, że „nie można zasypywać gruszek w popiele”, ponieważ „sytuacja jest cały czas niepokojąca”. Premier zapowiedział, że w piątek wieczorem odbędzie się kolejne posiedzenie sztabu, na którym zostanie podsumowany „stan kryzysowy”.
Miejmy nadzieję, że jednak sygnały od służb meteorologicznych będą płynęły w najbliższych godzinach bardziej optymistyczne
— powiedział Morawiecki.
Podziękował także firmom energetycznym za sprawne usuwanie awarii oraz PZU, która to firma - jak ocenił - „stanęła na wysokości zadania” i „obiecuje bardzo szybką likwidację szkód oraz ich szacowanie, a następnie wypłaty odszkodowań”.
Szef MSWiA Joachim Brudziński zapewnił, że poszkodowani w wyniku podtopień mogą liczyć, iż państwo będzie zwrócone do nich „przodem, a nie tyłem”, a fundusze MSWiA przeznaczone na pomoc w takich sytuacjach zostaną uruchomione natychmiast po zgłoszeniu i oszacowaniu szkód. Zwrócił też uwagę na pracę lokalnej policji.
W sposób szczególny chciałbym podziękować małopolskiej, krakowskiej policji, szczególnie tym funkcjonariuszom, którzy w nocy pracowali na Wiśle - bezpośrednio na rzece. Dzięki spektakularnej akcji krakowskich policjantów te wczorajsze kursujące samopas tramwaje wodne, które stanowiły duże zagrożenie, szczególnie dla budowli pirotechnicznych, zostały opanowane. Tak samo, jeżeli chodzi o inne duże przedmioty - pnie drzew pływające po Wiśle
— podkreślił Brudziński. Szef MSWiA zaznaczył, że jak zawsze na wysokości zadania stanęła również straż pożarna.
Wojewoda małopolski Piotr Ćwik podkreślał „szybką i dobrą” reakcję poszczególnych służb w regionie. Jak dodał, jeśli chodzi o sytuację pogodową, jest ona optymistyczna. Zaznaczył jednocześnie, że władze województwa mają na uwadze prognozy mówiące o prawdopodobnych opadach deszczu w przyszłym tygodniu.
Na dzień dzisiejszy przewidujemy dalsze działania związane z koordynacją pracy służb, ale także współpracę z samorządami. Docierają sygnały od samorządowców w zakresie potrzeb, które są dostrzegane lokalnie. We wszystkich takich sytuacjach reaguję lub przekazuję informację do właściwych szefów służb z prośbą o kontakt z lokalnymi samorządami
— mówił.
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, składając raport, mówił, że w jego województwie nadal obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe.
Mamy dziewięć alarmów przeciwpowodziowych w powiatach, cztery pogotowia, 10 stanów alarmowych jeśli chodzi o poziom rzek, z czego cztery są w trendzie wzrostowym
— mówił.
Wieczorek dodał, że sytuacja w gminie Wilkowice się stabilizuje.
Poziom wody opada. Liczymy, że w dniu dzisiejszym realnie będzie możliwość powrotu ludzi do swoich gospodarstw domowych
— wskazał.
Wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek poinformowała, że w tym regionie ogłoszono 14 pogotowi przeciwpowodziowych, dwa alarmy przeciwpowodziowe.
Najtrudniejsza sytuacja była w powiecie staszowskim i kazimierskim
— wskazała.
Wojtyszek zapewniła, że wały na Wiśle nie zostały naruszone i zostały wzmocnione.
Nie ma zagrożenia ani dla województwa świętokrzyskiego z tego powodu, ani dla województwa podkarpackiego
— mówiła.
Wojewoda poinformowała też, że o godz. 12 w Sandomierzu ma się zebrać zespół zarządzania kryzysowego, aby „omówić kolejne ewentualne działania”.
Wojewoda podkarpacka Ewa Leniart mówiła natomiast, że sytuacja w powiecie mieleckim się ustabilizowała i straż pożarna wypompowuje wodę z gospodarstw. Leniart mówiła też, że podtopienia lokalne występują w powiatach: jasielskim, krośnieńskim, brzozowskim. „Najtrudniej sytuacja wygląda w tej chwili na terenie powiatu brzozowskiego w miejscowości Przysietnica” - mówiła.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podkreślił, że na drogach krajowych nie ma utrudnień.
Mamy problem na budowie dróg ekspresowych w województwach wielkopolskim i lubelskim, trwają działania, które mają zminimalizować skutki podtopień
— dodał.
Poinformował, że z powodu podtopień i niestabilności nasypów w Krakowie opóźniono dziewięć pociągów pasażerskich o 33 minuty „i tu mamy dalej problem z opanowaniem sytuacji, ze względu na podtopienia”.
Opóźnione są także pociągi towarowe
— dodał.
Szef resortu infrastruktury powiedział, że „na wypadek podniesienia stanu wody mamy zabezpieczonych żołnierzy i zabezpieczony sprzęt, który do czterech godzin może dojechać do Krakowa i wspierać strażaków i policjantów”. Podkreślił, że pod pełną kontrolą jest budowany na Wiśle w Krakowie most kolejowy.
Inwestycja warta setki milionów zł jest dzisiaj dobrze zabezpieczona
— zapewnił Adamczyk.
Prezes PKP PLK Ireneusz Merchel zapewnił, że wszystkie szlaki kolejowe są przejezdne, a w miejscach utrudnień prędkość pociągów została ograniczona do 20 km/h. Podkreślił, że pod szczególnym nadzorem funkcjonariuszy straży pożarnej i policji jest nowy most kolejowy na Wiśle w Krakowie.
Zabezpieczenie przede wszystkim polega na niedopuszczaniu wpływania dużych przedmiotów typu drzewa czy barki
— zaznaczył.
Dziś odbędą się dodatkowe przeglądy wszystkich obiektów inżynieryjnych
— dodał.
Jak poinformował komendant główny PSP gen. brygadier Leszek Suski, od wtorku państwowa straż pożarna interweniowała ponad 6,5 tys. razy, a w akcje było zaangażowanych niemal 18,5 tys. strażaków i druhów. Podkreślił, że fala kulminacyjna na Wiśle dotarła do Krakowa, ale nie wyrządza szkód, a jej wysokość jest niższa niż przewidywano. Dodał też, że wały przeciwpowodziowe są stabilne i nie doszło do żadnych interwencji z nimi związanych.
Od środy w południowej Polsce z powodu intensywnych opadów deszczu dochodzi do podtopień. Najgorsza sytuacja hydrologiczna wciąż panuje na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu i w województwie świętokrzyskim, gdzie obowiązuje alert hydrologiczny trzeciego stopnia.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/448047-morawiecki-sluzby-na-razie-wypadaja-niezle