Dawid Warszawski wciąż nie może przestać atakować Polaków za sąd nad Judaszem w Pruchniku. Dowiedziawszy się, że w wielu innych miastach Europy również obecna jest tradycja sądu nad Judaszem, postanowił oskarżyć całą Europę o antysemityzm.

Podczas gdy nienawiść do Ormian nie przekraczała granic imperium otomańskiego, zaś Tutsi – Rwandy i sąsiedniego Burundi, nienawiść do Żydów, która legła u podstaw Zagłady, nie zatrzymywała się na granicach III Rzeszy i miała dużo straszniejszą od niej historię. Co nie mniej zdumiewającego, przetrwała ona do dziś, a wraz z nią jej obrońcy. Sprawa Pruchnika pokazała to znów w całej rozciągłości

— stwierdził Warszawski.

Dziennikarz „GW” odniósł się też do tekstu Grzegorza Górnego, opublikowanego na portalu wPolityce.pl dot. zwyczaju palenia kukły Judasza w Czechach, który jest wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Publicysta portalu wPolityce.pl odkrył, że czeski zwyczaj palenia Hamana [zdaje się, że Warszawski miał na myśli Judasza - przyp. red.] został wpisany na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, a więc nie ma w nim nic nagannego. Publicysta się pomylił: zwyczaj został wpisany nie na listę UNESCO, ale jedynie na listę czeską (…)

— stwierdził Warszawski.

CZYTAJ TAKŻE: Oburzające! Warszawski w „GW”: Ludobójstwo zaczyna się od obrządków. Reaktywacja tego w Pruchniku jest haniebna

Topienie Judasza na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO

Warszawski dalej atakował miasta europejskie, w których palona jest kukła Judasza.

Tam bowiem nie o symbol zdrady chodzi, lecz o symbol Żyda. I to Żyda się w nim wiesza, bije i pali, jak przez wieki – taka sucha zaprawa do rzeczywistej zbrodni. Ta nienawiść jest częścią europejskiego dziedzictwa

— stwierdził dziennikarz „GW”.

as/”Gazeta Wyborcza”