Rzecznik Praw Obywatelskich nie powinien wchodzić w jawny spór natury polityczno-sądowej
— mówi portalowi wPolityce.pl minister Andrzej Dera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP.
wPolityce.pl: Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zapowiada pomoc dla Geralda Birgfellnera. Jak pan to skomentuje?
Andrzej Dera: Trudno to zachowanie Rzecznika Praw Obywatelskich skomentować w momencie kiedy trwa spór nagłośniony przez „Gazetę Wyborczą”. Rzecznik Praw Obywatelskich powinien rozpatrywać skargi jeżeli ktoś pisze do niego i prosi o pomoc.
Nic nie wiadomo o takiej prośbie.
Tym bardziej nie wyobrażam sobie aktywności Rzecznika Praw Obywatelskich w tej konkretnej sytuacji. Rzecznik jest od tego, żeby załatwiać sprawy indywidualne konkretnych osób. Ale nie powinien sam wywoływać tematu. Rozumiem, że zajmuje się sprawami, która wpływają do niego. Ale nie powinien narzucać takich spraw. Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe. Jako kto chce tu występować? Jako Rzecznika Praw Obywatelskich?
Jako pełnomocnik pana Birgfellnera, który uważa się za ofiarę.
Ale Rzecznik Praw Obywatelskich nie powinien wchodzić w jawny spór natury polityczno-sądowej. Jeżeli pan Bodnar chce występować do sądu i w jakiś sposób chce to wspierać ma do tego prawo. Ale ja odbieram tę wypowiedź jako wejście w spór polityczny. Czy teraz będzie tak, że pan Bodnar będzie angażował się w sprawę każdego kto powie, że czuje się ofiarą?
Stosując przyjętą przez niego logikę tak powinien postępować.
Nie rozumiem takiego podejścia Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeżeli gdzieś dzieje się komuś dzieje krzywda trzeba informować co, gdzie i kiedy, a następnie podejmować działania. Od tego jest rzecznik, żeby się takimi rzeczami zajmował. Na razie jest za mało argumentów, żeby podejmować działania.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442571-nasz-wywiad-dera-rpo-wchodzi-w-spor-polityczno-sadowy?wersja=mobilna