Jeśli KE uzna, że nie jestem wart, żeby kandydować, to i tak będę ją wspierał. (…) Oddałem się do dyspozycji. Pewnie na dziś jest bardziej na nie, ale mam czas - powiedział w programie „Tłit WP” Kazimierz Marcinkiewicz, pytany o jego szanse na start w wyborach do PE z list Koalicji Europejskiej.
Za Marcinkiewiczem ciągnie się jak brazylijska telenowela sprawa konfliktu z jego byłą żoną, która w częstych wystąpieniach medialnych oskarża go, że nie płaci należnych jej alimentów. Polityk odpowiada za to mocnym epitem – określa swoją byłą małżonkę mianem „stalkerki”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marcinkiewicz przerywa milczenie i oskarża byłą żonę: Nie mam stałej pensji. Nęka mnie kobieta, która z żony słała się stalkerem
CZYTAJ TAKŻE: Tak walczy o prawa kobiet? Kopacz wzrusza ramionami na problemy Marcinkiewicza z alimentami. Opowiedziała jego b. żona
W „Tłit WP” apelował zaś do mediów, by „nie wchodzić pod kołdrę” i nie robić z prawdziwego życia serialu….
Byłem pierwszym politykiem takim sympatycznym, rozumiejącym media, a potem media każdą moją sytuację wykorzystywały, żeby na tym zarabiać
— skarżył się „Kaz”.
Wylała się taka fala już hejtu, naprawdę. Jest osoba kiedyś mi bliska, która pluje na mnie, robi to codziennie, nawet więcej niż pluje i musiałem to zatrzymać
— dodał.
Przepraszam wszystkich, że znów jestem w kolorowych gazetach. (…) Nie mam sobie nic do zarzucenia, jestem uczciwym człowiekiem. Stalkerka o tym doskonale wie. (..) Informowałem ją wielokrotnie jaka jest sytuacja i mam zam zaległości, natomiast dzielę się z nią wszystkim, co zarobię. Dwa tygodnie temu dokonałem płatności, w tym tygodniu pewnie też mi się to uda. Nie uchylam się od wyroku, ale wypełniam go na miarę moich możliwości. A te możliwości dziś są bardzo złe, jutro czy popojutrze mogą być bardzo dobre, bo taką mam pracę, jestem doradcą. Ten sukces kiedyś też przyjdzie
— mówił dalej.
Jeśli osoba pluje na mnie przez cztery lata, a płaciłem jej regularnie, nawet więcej niż trzeba, nawet bez sądu, a ona nadal na mnie hejtuje, to oczywiste, że nie chce się na taką osobę płacić. Ale rozumiem, że taki jest wyrok sądu. Musiałem to uciszyć nieco i pokazać, że ta kobieta nieustająco kłamie i kłamie świadomie
— żalił się były premier.
Sprawa z byłą żoną jest na tyle poważna, że zawisła nad karierą Marcinkiewicza i możliwością jego powrotu do czynnej polityki. I choć był jedną z osób, które podpisały pierwszy apel ws. powołania Koalicji Europejskiej, to jednak z doniesień wynika, że nie ma tam dla niego miejsca. Mimo to Marcinkiewicz się nie poddaje.
Koalicja Europejska jest dla Polski potrzebna
— podlizywał się, by potem atakować PiS.
U nich rzeczywiście ma kogokolwiek zagłosują i tak wybiorą Jarosława Kaczyńskiego, bo żadne z nich nie ma swoich poglądów, każdy ma poglądy Jarosława Kaczyńskiego. Oni robią polexit, robią wszystko, żeby Unię Europejską zohydzić Polakom
— oskarżał, a następnie próbował się chwalić.
Negocjowałem jako premier budżet, znam ludzi w Brukseli, urzędników, którzy za to odpowiadają i dlatego pomyślałem, że mogę się przydać
— stwierdził.
Jeśli KE uzna, że nie jestem wart, żeby kandydować, to i tak będę ją wspierał. (…) Oddałem się do dyspozycji. Pewnie na dziś jest bardziej na nie, ale mam czas. (…) Jestem wolnym strzelcem i jest pytanie, czy chcą takich wolnych strzelców zaprosić
— mówił Marcinkiewicz.
KE musi pokazać, że ma wspólne cele. Pracuję nad takimi elementami programu. Czy oni to kupią, wezmą, użyją - to ich sprawa (…) Zabiegam o wygraną KE w tych wyborach, a co ze mną - nie ma znaczenia. Musimy być zespołem, wspólnotą
— ciągnął swoje umizgi.
kpc/Wp.pl
-
Koniecznie kup najnowszy numer „Sieci”! Temat tygodnia - JAK DZIAŁAŁ I NADAL DZIAŁA UKŁAD GDAŃSKI.
E - wydanie naszego pisma dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/436742-marcinkiewicz-oddalem-sie-do-dyspozycji-ke
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.