Dziennikarz nie popełnił przestępstwa z art. 212 Kodeksu karnego, bo nikogo nie „pomówił” - komentuje skazanie przez sąd dziennikarza portalu wPolityce.pl Wojciecha Biedronia prof. Krystyna Pawłowicz, prawnik, posłanka PiS, członek KRS.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wojciech Biedroń skazany! Sprawa sędziego Łączewskiego zbulwersowała Polskę, ale sąd ukarał dziennikarza
Pan redaktor Wojciech Biedroń nie powinien zwracać się o ułaskawienie do prezydenta. Wyrok jest jednym z dowodów bezprawnej solidarności sędziów, którzy wykorzystują swoje możliwości i funkcje do mszczenia się za odmienne poglądy polityczne
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Pawłowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wojciech Biedroń w telewizji wPolsce.pl: Chodzi o to, żeby zamknąć usta dziennikarzom. Zamiast prawdy zwyciężył bat i kaganiec
Redaktor Biedroń użył w tekście sformułowania „postępowanie dyscyplinarne” zamiast „postępowanie sprawdzające”. Użyte określenie nie stawia nikogo w złym świetle. Przecież wszyscy wiedzieli, że w sprawie pana sędziego Wojciecha Łączewskiego toczy się postępowanie przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym. Nawet prawnicy potocznie mówią o postępowaniu sprawdzającym jako o postępowaniu dyscyplinarnym
— wyjaśnia prof. Pawłowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rzecznik prezydenta komentuje skazanie Wojciecha Biedronia: „Nie jest to sytuacja normalna. Nie jest to sytuacja zdrowa”
Pan Biedroń użył po prostu języka potocznego. Nawet się nie przejęzyczył, a przejęzyczenie nie może być karane. W pierwszej instancji sąd nałożył na redaktora Biedronia grzywnę w wysokości 20 tysięcy złotych. To skandaliczna decyzja! W drugiej instancji zmniejszono grzywnę do 3 tysięcy złotych. Dziennikarz w ogóle nie popełnił przestępstwa z art. 212 Kodeksu karnego. To znaczy, że nikogo nie „pomówił” i w jego artykule nie było żadnego poniżającego odniesienia do osoby sędziego Łączewskiego. Nawet gdyby sąd zmniejszył grzywnę do złotówki to i tak nie ma to znaczenia, gdyż pan Biedroń będzie figurował w rejestrach jako osoba karana. Jak pan Biedroń będzie się tłumaczył swoim dzieciom w przyszłości ze statusu osoby karanej?
— przekonuje rozmówczyni portalu wPolityce.pl.
I wskazuje, jakie działania powinien podjąć redaktor Wojciech Biedroń.
Pan Biedroń po wyczerpaniu polskiej procedury nie powinien prosić prezydenta o ułaskawienie, gdyż nie popełnił żadnego przestępstwa. Powinien zgłosić się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, by nagłośnić sposób działania polskich sądów walczących z legalną polską władzą. Należy tę sprawę nagłośnić. Niech w UE zobaczą, jak gnębieni są dziennikarze popierający demokratyczne zmiany i jak niszczona jest dziennikarska wolność słowa. Sądy są „wolne” w krzywdzeniu ludzi i w mszczeniu się za odmienne poglądy polityczne. Sprawa skrzywdzenia przez sąd redaktora Biedronia jest kolejnym dowodem na to, jak bardzo w Polsce potrzebna jest głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości
— podkreśla prof. Pawłowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: #MuremZaBiedroniem. Dziennikarze i internauci wyrażają poparcie dla skazanego dziennikarza wPolityce.pl. „Kasta swoich zawsze obroni”
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433759-prof-pawlowicz-redaktor-biedron-nie-popelnil-przestepstwa