Byli premierzy i byli ministrowie spraw zagranicznych spotkali się nie po to, żeby utworzyć koalicyjny komitet wyborczy, a tym bardziej aby dyskutować o miejscach w tym komitecie, tylko po to, żeby opracować apel i wysłać go do różnych partii politycznych, organizacji społecznych o utworzenie szerokiej koalicji z nadzieją, że te partie to podejmą
— powiedział w programie „Rozmowa Piaseckiego” (TVN24) były szef SLD Leszek Miller.
Odnosząc się do celu spotkania, powtórzył:
Tam nie było dyskusji o listach ani o nazwie komitetu. Oczywiście przypuszczamy, że jeżeli on powstanie, to będzie nazywał się Koalicja Europejska, ale jeżeli chodzi o SLD, to w sobotę jest konwencja i konwencja zdecyduje, w jakiej formule pójdzie. To samo jeśli chodzi o PSL i inne potencjalne ugrupowania, które mogłyby być w tej koalicji.
W rozmowie pojawił się również temat ewentualnych sojuszy SLD w kontekście wyborów do PE.
Z tego co słyszę, to w SLD jest spora grupa, która uważa, że trzeba iść z PSL-em w oddzielnej koalicji. Bo pójście z PSL oznacza koalicję równych. A pójście z Platformą nie oznacza koalicji równych
— przyznał Miller.
Myśmy na tym spotkaniu sformułowali apel, ale nie mamy wpływu na to, co partie polityczne z tym apelem zrobią
— podkreślił.
Zapytany o swój ewentualny start w wyborach do PE, odpowiedział, że jeśli SLD podejmie decyzję o dołączeniu do Koalicji Europejskiej, to się zastanowi.
Porozmawiam np. z żoną, bo od decyzji żony uzależniam swoją decyzję. Pan wie dlaczego. Żona jest mi bardzo bliska, jest najbliższą osobą. Moje europosłowanie oznacza, że mnie nie ma w domu, a to problem dla mnie i dla żony
— przyznał Miller.
Dzisiaj nic nie powiem, bo to wszystko przedwczesne. Muszę najpierw poznać warunki polityczne, które by zaistniały, czy ta koalicja powstanie, zobaczyć jaką mam sytuację domową, w ścisłym porozumieniu z żoną i wtedy podejmie decyzję
— dodał były szef rządu.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/433366-miller-w-sld-jest-spora-grupa-ktora-chce-isc-z-psl-em?wersja=mobilna