Około 40 proc. Polaków chodzących na wybory zachowuje się wedle kryteriów politycznych, czyli wybiera albo obóz rządzący, albo stronnictwa opozycyjne. Natomiast pozostałe 60 proc. wyborców kieruje się różnymi kryteriami. Kryteriami materialnymi, emocjami lub sytuacją, jaka powstaje na ostatnie dni przed wyborami
— powiedział w programie „Kwadrans Polityczny” (TVP 1) prof. Waldemar Paruch, pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów w Centrum Analiz Strategicznych.
Według prof. Parucha, o wynikach wyborów decyduje grupa 10 proc. wyborców.
Te 10 proc., to cześć najbardziej labilna, ale stosunkowo świadoma, że decyduje o wynikach wyborów
— podkreślił profesor.
Prof. Paruch komentował też strategię opozycji zastosowaną w wyborach samorządowych.
Proszę zwrócić uwagę, że stronnictwa opozycyjne i lider opozycji Grzegorz Schetyna tak naprawdę żadnego programu nie przedłożyli wyborcom na wybory samorządowe. Natomiast sięgnięto po mocny przekaz polityczny z narracją o Polexicie, zakładając, że ta narracja oparta na kłamliwym założeniu, że PiS jest partią eurosceptyczną będzie oddziaływało na wyborców w miastach. I tak się stało, to miało wpływ na tych wyborców
— mówił.
Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów w CAS stwierdził, że jedna istotna rzecz zmieniła się w polskiej polityce po 2015 roku - obecnie istnieje pluralizm medialny.
Jedna rzecz się bardzo zmieniła po 2015 roku. Zniknął monizm medialny. Proszę przypomnieć sobie przed 2015 roku poza stacjami telewizyjnymi niszowymi, niektórymi rozgłośniami radiowymi, mieliśmy monizm informacyjny w Polsce. Trzy główne stacje informacyjne przekazywały te same informacje. (…) Po 2015 roku mamy niekwestionowany dorobek „dobrej zmiany”, jakim jest pluralizm medialny
— powiedział.
Prof. Paruch zaznaczył też, iż taktyka opozycji, aby donosić na Polskę do UE, może okazać się nieskuteczna, gdyż większości wyborców nie podoba się mieszanie UE w sprawy wewnętrzne Polski.
Nie ma akceptacji większości wyborców, żeby UE rozgrywała i uczestniczyła w sporze wewnętrznym w Polsce. Ten wątek zagraniczny nie jest społecznie w Polsce akceptowalny. Tu opozycja preferując takie zachowania może przekroczyć czerwoną linię, po której usłyszy „stop”
— podkreślił.
as/TVP 1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/429109-paruch-dzieki-dobrej-zmianie-mamy-pluralizm-medialny?wersja=mobilna