Trzeba powiedzieć, że poziom krytyki tego projektu pokazał, że żyjemy w rzeczywistości wyjątkowo zideologizowanej. Być może znalazły się tam niezbyt szczęśliwe zapisy, które dawały asumpt do krytyki tego projektu

— powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl Jan Maria Jackowski, senator PiS, odnosząc się do kwestii ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Senator przyznał, że krytykowany zapis, iż jednorazowy atak nie kwalifikuje się jako przemoc domowa, rzeczywiście był zły.

Moim zdaniem to był akurat przepis nie do obrony w tym projekcie. On mógłby w praktyce oznaczać bezkarność dla sprawców przemocy domowej. Bardzo dobrze, że pan premier zareagował

— zaznaczył.

Polityk PiS skomentował również nominację Adama Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra cyfryzacji.

Jest to informacja, która mnie osobiście zaskoczyła. Dowiedziałem się o niej pewnie tak, jak wszyscy, którzy nas oglądają – z mediów. Pana posła Andruszkiewicza znam z pracy w parlamencie. Zaskoczył mnie z drugiej strony poziom agresji w stosunku do tej nominacji

— powiedział senator Jackowski.

Gość redaktor Doroty Łosiewicz odniósł się do sondażu IBRIS, zgodnie z którym według Polaków najlepszym kandydatem opozycji na premiera jest lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

CZYTAJ TAKŻE: Zaskakujący SONDAŻ. Schetyna ma się o co martwić. To nie jego Polacy wskazują jako najlepszego kandydata na premiera wśród polityków opozycji

Nie sądzę, żeby pan prezes Władysław Kosiniak-Kamysz został liderem opozycji, natomiast ten sondaż jest bardzo znamienny. Mnie on nie zaskakuje, dlatego że Polacy cenią sobie pewną powagę osób, które sprawują funkcje publiczne

— mówił senator PiS.

Kartkę czerwoną otrzymał Grzegorz Schetyna. (…) Ludzie czują, że on nie wyrósł z roli sekretarza generalnego PO, natomiast realnym liderem PO i części totalnej opozycji jest Donald Tusk. (…) Władysław Kosiniak-Kamysz nie kojarzy się z awanturą, przepychankami, niekulturalnym zachowaniem

— dodał.

Na pytanie, czy PiS nie wyklucza koalicji z PSL po wyborach, odpowiedział:

W polityce nie można powiedzieć, że czegoś nie będzie nigdy. Natomiast nie można z tego wyciągać wniosków, że w tej chwili trwają jakieś działania w tym kierunku.

as/wPolsce.pl