Średnie wynagrodzenie za godzinę pracy w Unii Europejskiej wynosi ponad 23 euro (97 złotych). Tymczasem w Polsce wynosi ono 6,3 euro (27 złotych). Jasne, że to przeliczenie nie jest takie proste i trzeba wziąć pod uwagę siłę nabywczą pieniądza i inne czynniki. Ale do zachodu nadal nam bardzo daleko.
Niskie zarobki to od lat największa bolączka Polaków w kraju. To główna przyczyna emigracji rekordowych 2 mln Polaków w 2014 r. Dzisiaj niemal codziennie słyszymy o szybujących wskaźnikach gospodarczych w kraju. Tyle, że rekordowy wzrost PKB nie przekłada się na nasze kieszenie. Albo przekłada, ale nie od razu. Premier Mateusz Morawiecki zapewniał w weekend, że różnice zobaczymy niedługo.
Obóz rządzący jest w stanie zaproponować Polakom - na kolejne trzy, sześć i dziewięć lat - wielki program modernizacji oraz prawdziwej europeizacji, a także wprowadzenie wyższych wynagrodzeń
— zapowiedział podczas sobotniej konwencji PiS premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu wskazał też, że rozwój społeczno-gospodarczy w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat przebiegał inaczej niż dojrzałych krajów zachodnich, czego efektem jest niewielka na tle społeczeństw zachodnich, dopiero tworząca się klasa średnia.
My naszą ofertą kierujemy, sterujemy, budujemy w taki sposób, żeby klasa średnia była jak najsilniejsza, jak najbardziej zasobna, żeby pomóc rozwijać skrzydła młodym - ale też młodym duchem - Polakom, którzy chcą pracować, chcą się dorabiać i chcą zarabiać na poziomie europejskim; Prawo i Sprawiedliwość jest gwarantem takiej drogi
– mówił Morawiecki.
Ale dogonić zachód nie będzie tak prosto. Wyścig musi potrwać lata.
W ostatnich miesiącach w średnich i dużych firmach średnie wynagrodzenie w Polsce kształtuje się w okolicach 4,7 tys. zł brutto. Czyli, stosując bardzo prosty przelicznik, ok. 1 tys. euro. Ale to znacznie więcej niż jeszcze rok temu. Płace pną się w górę, gospodarka przyspiesza, więc będzie lepiej. Zajmie to jednak co najmniej kilka lat.
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że w skali roku średnie wynagrodzenie w firmach zatrudniających co najmniej 9 osób wzrosło o 6,8 proc. To nieco wolniejsze tempo niż spodziewali się ekonomiści. Prognozy zakładały podwyżki na poziomie 7 proc.
Mimo lekkiego zawodu, ciągle wynagrodzenia rosną w wysokim tempie, zbliżonym do 7 proc. Mowa o podwyżkach wynagrodzeń w skali roku. Pamiętajmy jednak, że dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują średnie zarobki w skali całego kraju i dla wielu osób, szczególnie z mniej zamożnych regionów, mogą wydawać się zawyżone. W zależności od województwa na poziomie przeciętnych wynagrodzeń różnice sięgają nawet 1700 zł brutto.
Ogółem zarobki we wschodniej części Polski stanowią około 80 proc. średniego wynagrodzenia w województwach o najlepiej rozwiniętym rynku pracy. Podwyżki płac odnotowywane przez GUS wynikają m.in. z coraz lepszej sytuacji na rynku pracy. Widać, że w firmach ciągle brakuje rąk do pracy, co pokazują statystyki dotyczące zatrudnienia.
W sektorze przedsiębiorstw, a więc w firmach zatrudniających co najmniej 9 osób, pracę ma ponad 6 mln osób. I to na podstawie ich wypłat GUS wylicza średnie wynagrodzenie.
-
Szukasz pomysłu na oryginalny prezent? Polecamy prenumeratę „Sieci”!
Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/425991-czy-jestesmy-w-stanie-zarabiac-tyle-co-niemcy