Kościół powinien być ostoją moralności. Jak ja się pytam młodych ludzi, jakie oni przykazania moralne uczą się w czasie katechezy, to oni mówią, że na pewno dwóch – aborcja jest zła i homoseksualizm jest zły. Kościół w ogóle nie pełni swojej roli wychowawcy moralnego

— powiedziała prof. Magdalena Środa w programie „Newsweek Opinie”.

Kościół potrafi skazywać kobiety na rodzenie kalekich, niepełnosprawnych dzieci, powołując się na wielką wartość życia. A kiedy ma przypadek niewolnictwa seksualnego w środku Kościoła, to prymas mówi: „Bądźmy ostrożni, uważajmy”

— dramatyzowała Środa. Widać wciąż uważa ona, że zabijanie nienarodzonych dzieci to coś normalnego. Natomiast najwyraźniej chciałaby, aby Kościół od razu potępiał każdego księdza, który został oskarżony o pedofilię, nawet gdy nie ma jeszcze na to dowodów.

Co ciekawe, Środa stwierdziła, że są w Kościele dobrze księża. Tyle, że ci, których ma na myśli, porzucili już sutannę…

Znam ich. Tylko, że ich jest kropla w morzu. Faktem jest, że większość z nich już odeszła z Kościoła

— mówiła.

Według Środy Konferencja Episkopatu Polski to… instytucja seksualna.

To jest kwestia biskupów i Episkopatu. Tam jest upór, milczenie, jakieś zacietrzewienie, jakby oni czerpali bezpośrednie zyski z tego. Może to w ogóle jest instytucja seksualna

— stwierdziła.

Warto, aby Magdalena Środa zauważyła, iż przede wszystkim sama nie jest osobą, która może moralnie pouczać Polaków.

as/Newsweek/Onet