Grzegorz Schetyna ogłosi to jako sukces, dzięki temu zejdzie z linii strzału i krytyczne głosy mówiące o tym, że źle zarządzał PO zejdą na plan dalszy
— powiedział Jan Maria Jackowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Nowoczesna może stać się częścią Platformy Obywatelskiej. Spodziewał się Pan tego?
Jan Maria Jackowski, Prawo i Sprawiedliwość: Ryszard Petru ogłaszał się kiedyś nowym premierem Polski i niektórzy komentatorzy wieszczyli koniec Platformy Obywatelskiej i wielki sukces Nowoczesnej. Ale od początku ich kłopotów było jasne, że staną się przystawką PO i zostaną skonsumowani. Odbywa się to właśnie na naszych oczach, metodą salami - po trochu. Zaczęło się od formuły Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych, przejęcia części aktywów kadrowych, niektórych polityków, którzy wybrali PO. Tym razem może to mieć charakter instytucjonalny i dojdzie do połączenia klubów parlamentarnych. Tym bardziej, że część polityków Nowoczesnej oczekuje takiego rozwiązania. Ryszard Petru, który kiedyś zorientował się, że ten projekt polityczny nie ma szans na samodzielny byt i stałe miejsce w polskim życiu politycznym, podjął rozmowy z Platformą Obywatelską. Spotkała go za to krytyka ze strony pani Lubnauer. Jak widać to Petru dobrze rozpoznał sytuację. Pani Lubnauer na siłę podtrzymuje swoją strategię polityczną, która do niczego nie prowadzi.
Widzi Pan w tym rolę Grzegorza Schetyny?
Lider Platformy bardzo zręcznymi ruchami doprowadził do atrofii tego środowiska politycznego. Teraz ogłosi to jako sukces, dzięki temu zejdzie z linii strzału i krytyczne głosy mówiące o tym, że źle zarządzał PO zejdą na plan dalszy. Będzie odbierany jako polityk, który potrafi integrować różne środowiska polityczne.
Co dla Was oznacza ta zmiana? PO zjednoczona Nowoczesną będzie poważniejszym konkurentem?
Zazwyczaj jest tak, że po połączeniu środowisk pojawia się premia za integrację. Przypomnę jednak, że Nowoczesna powstała jako antyteza PO. Miała być prawdziwie liberalną partią. Ówcześni liderzy tej partii przekonywali, że Platforma odeszła od liberalnych wartości. Sądzę, że w Polsce są wyborcy, którzy oczekują istnienia takiej właśnie czysto liberalnej partii. Nie wiem czy będą zadowoleni z nowej formuły Koalicji Obywatelskiej, gdy okaże się, że pojawią się w niej środowiska lewicowe a nawet trockistowskiej czy grupy quasikonserwatywne, jak część posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Do tej pory tzw. totalna opozycja nie przedstawiła spójnego, konstruktywnego, odmiennego programu dla Polski. Dopóki tego nie zrobią, to budowanie strategii politycznej na totalnej negacji i podkręcaniu emocji jest w gruncie rzeczy jałowe. To za mało, by w sposób konstruktywny ubiegać się o przejęcie władzy.
Nie martwi Was powstanie nowej partii, na którą podobno pieczę sprawuje o. Tadeusz Rydzyk?
Słusznie, że użył pan słowa „podobno”. Ojciec Tadeusz Rydzyk nie ma nic wspólnego z tą inicjatywą, nie on jest jej animatorem. O program, założenia, plany polityczne proszę pytać pana prof. Piotrowskiego. Nie wiem jakie plany ma to środowisko.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
-
Prezent dla Czytelników tygodnika „Sieci”!
Kup dla siebie, dla rodziny, dla przyjaciół!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/424267-jackowski-schetyna-doprowadzil-do-atrofii-nowoczesnej