Ubolewając nad ostrością konfliktu politycznego w Polsce i zapowiadając zasypywanie podziału między rodakami – niemal na tym samym oddechu podkręca Tusk polaryzację, wprowadzając nowe osie jeszcze bardziej brutalnego sporu

— napisał w tekście na portalu nowakonfederacja.pl Bartłomiej Radziejewski, dyrektor „Nowej Konfederacji”. Przyjrzał się on reprezentowanym przez Tuska poglądom na polską politykę, analizując jego wypowiedzi z niedawnego wywiadu dla „Gazety Wyborczej” i wystąpienia na Igrzyskach Wolności w Łodzi.

Radziejewski zwrócił uwagę na konfrontacyjne wobec USA wypowiedzi Tuska. Jego zdaniem zdaje się on nie rozumieć, że nasze bezpieczeństwo obecnie zależy od USA. Nie mogą nam zapewnić go państwa Europy Zachodniej.

Być może Niemcom czy Francuzom jest wszystko jedno, czy USA gwarantują im bezpieczeństwo czy nie. W końcu nie graniczą z nikim agresywnym. Z Polską jest inaczej: nasze bezpieczeństwo zależy tu i teraz, jutro i pojutrze od Stanów. (…) W obecnej sytuacji zdecydowane opowiadanie się po stronie Europy przeciw USA w zachodnim „sporze w rodzinie” jest jednym z największych błędów, jakie można popełnić, i jakie popełnia właśnie obóz antypisowski

— podkreślił.

Radziejewski zauważył, że Tusk wraca do polskiej polityki, przekraczając neutralność wymaganą od szefa RE. Wraca, swoimi wypowiedziami pogłębiając podziały w polskim społeczeństwie.

Tusk wraca do polskiej polityki w nowych okolicznościach i w nowym wcieleniu, notabene wyraźnie przekraczając także granice wymaganej od szefów Rady Europejskiej neutralności. Z punktu widzenia jego entuzjastów, to powrót pogromcy Kaczyńskiego na białym koniu

— napisał. I dodał, że Tusk nie bierze pod uwagę, jakie są obecne realia, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski.

Nie wiem, czy to wystarczy, żeby pokonać Kaczyńskiego. Wiem, że chcę innej Polski niż ta z nowej wizji Tuska

— spuentował swój tekst Radziejewski.

as/nowakonfederacja.pl