Szkoda, że takiego czynu, niestety, nie zaproponował nikt wcześniej. Ja jednak pomyślałem o nim dzisiaj i mam go już w moim sercu. Malkontentom zaś mówię, że nie jest na to za późno, albowiem na podjęcie rzeczy słusznych za późno nigdy nie jest. Proponuję podjęcie szybkich decyzji, owszem, już w chwili świętowania 100 lecia. Jednak Kopiec Solidarności sypać możemy nawet i przez następne kilka lat, bo także po roku 1918 wciąż przecież jeszcze trwało umacnianie się naszej państwowości i trwała walka o jej suwerenność, przegrana w roku 1939.
Należę do tych Polaków, którzy stale myślą, jak trwale odrodzić wspaniałą i jedyną w swoim rodzaju, a tak zszarganą przez ludzi niegodnych legendę „Solidarności”, która była owocem wolnościowego zrywu naszego narodu w roku 1980. Jej narodziny i czyny były na ustach całego świata, jako wydarzenie nieprawdopodobne, a nas Polaków „Solidarność” prowadziła do zrzucania z siebie kolejnej, również wieloletniej niewoli bolszewickiej. „Solidarność” doprowadziła też do porzucenia układu z Jałty i usunięcia dzielącej Europę żelaznej kurtyny. Przyniosła wolność Polsce i zniewolonym przez komunizm narodom Europy Środkowo-Wschodniej. Takie dzieło w Polsce zasługuje na upamiętnienie nie tylko w książkach, ulotnych myślach i wystąpieniach lub publikacjach przy okazji, ale polskim zwyczajem - również przez usypanie Kopca Solidarności. Do takiego dzieła wzywam i apeluję o niezwłoczne jego podjęcie, jako jeden z głównych twórców tamtych wydarzeń. Apeluję do władz Rzeczypospolitej, jak i do wszystkich rodaków moich, miłujących naszą Ojczyznę i swoją wolność.
Andrzej Rozpłochowski, działacz opozycji w PRL, jeden ze współtwórców śląskiej „Solidarności”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420588-na-stulecie-niepodleglosci-kopiec-solidarnosci