Procentowo w całym kraju wygrało Prawo i Sprawiedliwość, w wielkich miastach - głównie Platforma Obywatelska. To bardzo ogólny obraz po wieczorze wyborczym. Ważne będą szczegóły, które poznamy po podaniu szczegółowych danych przez Państwową Komisję Wyborczą. Tam też jest odpowiedź na największą niewiadomą: czy ten sondażowy wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego zostanie potwierdzony czy jakoś skorygowany?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2018 - komentarze, frekwencja, sondaże, opinie
Bez wątpienia jednak obóz dobrej zmiany będzie musiał zmierzyć się z kilkoma tematami, które wynikają z samej kampanii i wyników głosowania.
1. Porównując wyniki w najbardziej w tych wyborach politycznym głosowaniu do sejmików można powiedzieć, że w ujęciu historycznym to dobre rezultaty - AWS, SLD i PO w czasie swoich rządów, w ich piku, miały podobne rezultaty w wyborach samorządowych. Podobnie politycznie - mocna przewaga nad PO i Nowoczesną, niezagrożona pozycja lidera. Skąd zatem poczucie niedosytu? Odpowiedź jest w skali zmiany, która dokonała się w Polsce po 2015 roku. Jeśli gigantycznym wysiłkiem odzyskuje się dziesiątki miliardów złotych do budżetu, jeżeli transferuje się 40 miliardów rocznie na cele społeczne, to oczekiwania są większe. A w tych wynikach jakby ich nie widać. I to jest jakiś problem, coś nie działa tak, jak powinno.
2. Wielkie miasta. Tu celnie opisał problem Jacek Karnowski. Skoro bez względu na aktywność i jakość kandydata poparcie dla propozycji prawicowej zamyka się w przedziale 20-35 procent, to może trzeba uznać iż taki jest dzisiaj ich kształt strukturalny. Mieszkańcy aglomeracji są tak zadowoleni z obecnego kształtu państwa, że nie da się ich obecnie dla projektu zmian pozyskać. Może więc warto stanąć twardo na ziemi i skupić się na tych, którzy zmian chcą? I do nich przede wszystkim mówić?
CZYTAJ KOMENTARZ JACKA KARNOWSKIEGO: https://wpolityce.pl/polityka/417637-wynik-pis-mniej-niepokojacy-niz-ostatnia-prosta-kampanii
3. Machina narracyjno-propagandowa III RP odzyskała siłę. Potężną siłę, zdolną narzucać totalny przekaz, organizować dowolne prowokacje i nagonki. Wątpliwa to pociecha, że przed tym przestrzegaliśmy, zwłaszcza przed konsekwencjami kupowania ich przychylności przez niektóre elementy obozu dobrej zmiany. Trudno się cieszyć, że jak tyle razy tu pisaliśmy, nie da się wydać walki mafiom i nie zadbać o osłonę tej walki. Tak się jednak (poza TVP) stało, a symbolem tego zaniechania będą dla mnie na zawsze słowa pewnego prominentnego ministra, który tuż po nominacji zapowiedział, że wspólnie z największymi koncernami medialnymi będzie teraz dbał o „stabilność systemu”. Czy dziś można coś jeszcze zmienić? Na pewno, jeśli się nie spróbuje, będzie źle.
O wnioskach z kampanii twardo i bezkompromisowo piszemy w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”:
4. Spoistość obozu. Reformatorska presja niekiedy szła w ostatnich miesiącach tak daleko, że namnożyła sporo niepotrzebnych konfliktów wewnętrznych. Wielu z nich można było uniknąć, bo bez wzajemnego poszanowania wszystkich elementów obozu Zjednoczonej Prawicy, to wszystko stanie.
5. Wiarygodność. Pisałem na tych łamach, że np. w sprawie imigracji ten rząd musi rozmawiać z wyborcami wyjątkowo szczerze, bo zawarł z nimi jednoznaczną umowę. Nie chodziło przecież tylko o przymusową relokację, ale o ochronę tożsamości narodowej przed zmianami, które dotknęły wiele państw zachodnich. Tego zabrakło, dlatego tak zazgrzytało wrzucenie tego tematu na koniec kampanii. Także w sferze kultury mamy jakby zawahanie. Dlaczego nikt z obozu rządzącego nie zdobył się na jakąś obronę księży i generalnie, katolików, zaatakowanych wulgarnie filmem „Kler”? Nie chodzi mi o walkę z samym filmem, ale jakiś sygnał, że to ich też boli. Dlaczego jakby mniej przekazu tożsamościowego? Zawsze trzeba pamiętać o losie tych „nowoczesnych” biskupów, którzy tak bardzo szukają łączności ze światem postępowym, że na końcu o Jezusie i swojej wierze nie są w stanie słowa powiedzieć.
Tak - wyniki tych wyborów obóz rządzący musi poważnie przemyśleć. Na każdym poziomie. To jest wygrana, ale w kontekście włożonego wysiłku jednak za mała, by ją uznać za zadowalającą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417640-te-wyniki-oboz-rzadzacy-musi-powaznie-przemyslec