Czy Patryk Jaki odniesie zwycięstwo na trudnym warszawskim gruncie? Pytanie pozostaje otwarte. Rafał Trzaskowski, bez względu na liczne gafy, wciąż pozostaje naturalnym faworytem wyścigu do fotela prezydenckiego w stolicy. To jednak kandydat Zjednoczonej Prawicy bije na głowę konkurencję, jeśli chodzi o wprowadzanie elementów zaskoczenia do kampanii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prawdziwa sensacja! Patryk Jaki rezygnuje z członkostwa w partii! Kandydat na prezydenta Warszawy to samo proponuje Trzaskowskiemu
Pierwszą próbkę otrzymaliśmy przy prezentacji Piotra Guziała jako kandydata na wiceprezydenta stolicy. Jaki wysłał czytelny sygnał – chce być prezydentem wszystkich warszawiaków, od lewicy do prawicy. Z tego punktu widzenia współpraca z samorządowcem o eseldowskich korzeniach wydaje się strzałem w dziesiątkę.
Teraz otrzymaliśmy kolejny solidny akord tej symfonii – rezygnację z członkostwa w Solidarnej Polsce w świetle kamer. Dla jednych – game changer, dla innych zwykła PR-owa sztuczka, pusty gest bez większego znaczenia. Bez względu na różnice opinii, jedno jest pewne – Jaki sprawił, że rezygnacja z partyjnej legitymacji stała się tematem przewodnim dyskusji na temat debaty. Nawet jeśli całą dyskusję uznamy za poszatkowana blablaninę czternastu nijakich figur politycznych – wszyscy odnoszą się do zagrywki kandydata Zjednoczonej Prawicy.
Jak na tym tle wypada Rafał Trzaskowski? Znów bezbarwnie. Kandydat PO nie zdobył się na ripostę, która choćby w minimalnym stopniu mogła utrwalić się w głowach widzów debaty. A przecież tego należało oczekiwać od faworyta wyborów, który został postawiony przez głównego kontrkandydata pod ścianą. Tak bowiem należy odczytywać wręczenie mu przez Jakiego deklaracji opuszczenia szeregów PO.
Partyjny kolega Hanny Gronkiewicz-Waltz znów był do bólu przewidywalny. Nie miał żadnego asa w rękawie. Tym znów sypnął Patryk Jaki. I jak zwykł mawiać podczas meczów piłkarskich Tomasz Hajto: „To są właśnie te detale…”. Kandydat Zjednoczonej Prawicy znów robi różnicę. Tylko czy to wystarczy na wyszarpywanie trudnego liberalnego poletka dla kandydata – jakby nie było – kojarzonego z PiS? Jest jeszcze trochę czasu… Póki co, nie można jeszcze mówić o „truskawce na torcie”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416364-wymowny-gest-jakiego-po-pilkarsku-to-sa-wlasnie-te-detale