Edward Słupek, prezes Spółdzielni (mieszkaniowej) Zodiak w Rzeszowie i kandydat PSL do podkarpackiego sejmiku, na łamach miesięcznika „Nasz Dom – Rzeszów” (wydawanego przez stowarzyszenie o tej nazwie, Słupek jest tam przewodniczącym Rady Programowej) napisał, że płk Łukasz Ciepliński „okazał się zdrajcą i sługusem Sowietów”. Zaprotestowały w specjalnych oświadczeniach rzeszowski Oddział IPN i Klub im. Płk. Łukasza Cieplińskiego w Rzeszowie. Po czym Słupek… stwierdził, że to pomyłka i że chodziło mu o generała Leopolda Okulickiego.
„Użycie przez Edwarda Słupka określenia >>sługus sowiecki<< i >>zdrajca<< w stosunku do osoby, którą komuniści zamordowali strzałem w tył głowy 1 marca 1951 r., jest przejawem niebywałej aberracji intelektualnej i stanowi czyn ze wszech miar ohydny. Nasze zdumienie budzi fakt, że ten oszczerczy tekst ukazał się w czasopiśmie finansowanym ze środków publicznych pochodzących z samorządu Rzeszowa”
– czytamy w oświadczeniu sygnowanym przez dyrektora Oddziału IPN, dr. Dariusza Iwaneczkę, oraz kilku historyków – pracowników Oddziału.
Autorzy oświadczenia przypominają, że „to właśnie płk Łukasz Ciepliński w 1947 r. – w momencie, kiedy wielu Polaków straciło już nadzieję na odzyskanie suwerenności – stanął na czele antykomunistycznego Zrzeszenia WiN. Po aresztowaniu przez UB, płk Ciepliński przeszedł okrutne śledztwo, w czasie którego poddawany był wymyślnym torturom. Jednak, gdy złożono mu propozycję firmowania prowokacyjnej V komendy Zrzeszenia WiN, odmówił, choć miał pełną świadomość, że oznacza to w praktyce wyrok śmierci. Podobnie jak on, postąpili wszyscy jego bezpośredni podkomendni”.
Historycy z IPN oczekują, że Edward Słupek „wycofa się ze skandalicznych słów użytych wobec osoby płk. Łukasza Cieplińskiego i zdobędzie się na przeprosiny”.
„(…) skoro płk Łukasz Ciepliński jest dla Edwarda Słupka >>zdrajcą i sługusem sowieckim<<, to jakimi słowami nazwie tych wszystkich, którzy w szeregach partii komunistycznej PPR/PZPR umacniali panowanie Moskwy nad Polską i którzy mają do dnia dzisiejszego okazały pomnik „Czynu Rewolucyjnego” w centrum Rzeszowa?”
– czytamy w oświadczeniu Klubu im. Płk. Łukasza Cieplińskiego.
Dodajmy, że o Pomniku Czynu Rewolucyjnego, który to „czyn” pochłonął na całym świecie wiele milionów ofiar, czytamy na stronie internetowej pana Słupka, w tekście „Jubileuszowo”, m.in. takie słowa: „Czy ten symbol miasta – ze zwycięską Nike po jednej stronie i chłopem, robotnikiem i żołnierzem po drugiej, a herbem Rzeszowa na górze – zostanie uratowany, jak życzą sobie tego w przytłaczającej większości mieszkańcy, czy butna władza burzycieli za nasze obywateli pieniądze na wzór talibów zmiecie go z przestrzeni Rzeszowa, jak tamci barbarzyńcy zniszczyli dziesiątki pamiątek kultury o tysiącletniej tradycji?’.
Wspomnijmy także, że ów pomnik stoi przy rondzie Romana Dmowskiego, u zbiegu ulic Józefa Piłsudskiego i… Łukasza Cieplińskiego. Przy tej ostatniej znajduje się także pomnik prezesa IV Zarządu WiN i jego współpracowników z tegoż zarządu. Oraz że Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzimy co roku w całej Polsce 1 marca – w kolejne rocznice stracenia Cieplińskiego i jego podkomendnych z IV Zarządu WiN.
Po oświadczeniach IPN i Klubu im. Płk. Łukasza Cieplińskiego, kandydat PSL do sejmiku zmienił front i zaczął tłumaczyć się… pomyłką. „Chodziło o Leopolda Okulickiego, który był zdrajcą Polski. Jeszcze raz przepraszam ludzi uwrażliwionych na historię, bo to był błąd” – powiedział wczoraj w TVP Rzeszów.
Jutro usłyszymy, że nie chodziło o Okulickiego, tylko o generała Nila-Fieldorfa. Nie rozumiem tego zupełnie. Generał Okulicki został zamordowany przez Sowietów, był więziony i sądzony w tzw. procesie szesnastu
– skomentował tę wypowiedź Dariusz Iwaneczko, dyrektor Oddziału IPN.
Słupek zapowiedział sprostowanie swojego artykułu na łamach miesięcznika, w którym się ukazał.
Jak widać, walka o dobrą pamięć Żołnierzy Wyklętych trwa. Trzeba jej nadal bronić przed „sierotami po PRL-u”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416060-kandydat-psl-splugawil-cieplinskiego-tlumaczyl-sie-pomylka