Różnica między sędziami a kornikiem drukarzem jest taka, że nie damy się wyciąć
– zapowiedział sędzia Igor Tuleya przed przesłuchaniem przez rzecznika dyscyplinarnego KRS.
Tuleya narzekał, że kolejny raz musi stawać przed rzecznikiem dyscyplinarnym KRS. Przekonywał, że do tej pory, przez całą swoją karierę, kontakt z nim miał „może raz czy dwa razy”.
To już państwo, obywatele powinni ocenić, jakich sędziów chcą. Czy tych, którzy nie bronią swoich koryt, nie są nadzwyczajną kastą i stoją z nimi pod sądami w całej Polsce, czy tych, którzy uważają, że zasady nie są łamane i w zamian za to otrzymają nominacje
– stwierdził Tuleya.
Mówimy prawdę i bronimy wartości zapisanych w konstytucji, niezależności sądów i niezawisłości sędziów
– mówił.
Twierdził też, że „walą się filary demokracji”.
Jeśli organy konstytucyjne nie szanują orzeczeń niezawisłych sądów, to trudno wymagać, aby zwykły obywatel szanował rozstrzygnięcia sądów w naszym kraju. Jesteśmy na jakiejś równi pochyłej. Ten wymiar sprawiedliwości, te filary demokracji powoli się walą
– powiedział.
Porównał też sędziów do kornika drukarza i zapowiadał, że nie dadzą się wyciąć.
Oczywiście, nie damy się zdyscyplinować. Różnica między sędziami a kornikiem drukarzem jest taka, że nie damy się wyciąć i będziemy mówili to, co mówimy. Nawet jeśli w pewnym momencie nas zabraknie, to jestem przekonany, że na nasze miejsca przyjdą inni sędziowie, którzy będą mówili to, co my
– stwierdził Igor Tuleya.
Mly/polsatnews.pl
-
TO TRZEBA PRZECZYTAĆ!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/415930-tuleya-nie-damy-sie-wyciac-jak-kornik-drukarz?wersja=mobilna