Coraz lepiej na medialnej scenie. Można odnieść wrażenie, że teatralne popisy pod hasłem „jak obrazić prezydenta” przeniosły się na arenę cyrkową. Były już happeningi długopisowe, oskarżenia o zdradę, teraz jest zarzut gimnazjalnej ofensywy twitterowej. Michał Szułdrzyński pyta Andrzeja Dudę czy ma zamiar zostać Ryszardem Petru polskiej prawicy i zarzuca mu brak programu. Pan redaktor tak serio? Naprawdę paradne! Dziennikarz „Rzeczpospolitej” wysmażył długi, malkontencki tekst, w którym atakuje prezydenta, niczym lewacko-liberalne media sponsorowane zza granicy.
Rzut oka na twitterową aktywność prezydenta Andrzeja Dudy oraz lektura jego wywiadu w tygodniku „Sieci” sprawiają, że rodzi się pytanie, czy coś złego dzieje się z głową państwa. Jak rozumieć jego dziwną aktywność w mediach społecznościowych?
— pyta Szułdrzyński, cytując niedawne wpisy prezydenta.
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” zażarcie krytykuje reakcje prezydenta na lawinę absurdalnej krytyki, jaka na niego spadła po wizycie w Stanach Zjednoczonych. Reakcja była adekwatna do kuriozalnej fali hejtu, jaki sączył się w mediach, by przykryć istotę spotkania Duda-Trump. Szułdrzyński – człowiek o pozie stetryczałego starca – dowcipu najwyraźniej nie łapie. Uderza więc w prezydenta swoją malkontencką irytacją, przyłączając się tym samym do medialnego linczu.
Nie spodobał mu się także wywiad prezydenta Dudy z Jackiem i Michałem Karnowskimi w tygodniku „Sieci”. Ciekawe dlaczego zdołał z niego wyłowić raptem jeden, zresztą marginalny, wątek, w którym prezydent roznosi w pył insynuacje medialne o rzekomym kryzysie małżeńskim.
Szułdrzyński nie wyłapał z rozmowy nic więcej. Nie zatrzymał się ani na kulisach rozmów prezydentów USA i Polski, ani na kluczowej deklaracji, którą zawarli. Przeoczył także wątek planów stworzenia w Polsce „Fortu Trump”. Milczy o planach politycznych prezydenta, o podsumowaniu dotychczasowych działań, o refleksji nad decyzjami, które część elektoratu odebrała jako kontrowersyjne. Prezydent mówi wiele ważnych rzeczy, sporo wyjaśnia, na część spraw rzuca nowe światło. Dlaczego Szułdrzyński tego wszystkiego nie dostrzegł?
CZYTAJ WIĘCEJ: Ciekawy i wielowątkowy wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w „Sieci”! „To mój główny cel: poprawić los ciężko pracujących ludzi”
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Czemu prezydent stał przy biurku w Gabinecie Owalnym? Andrzej Duda odpowiada w „Sieci”
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” wybiera własny wątek i dopasowuje go do własnej tezy. Naturalny dystans, który prezydent wyraża wobec kpiarskich docinków czy ataków, uznaje za udawany. A jeśli nie udawany, to nie przystający do głowy państwa, wręcz gimnazjalny. Cóż, tak to już jest, że stetryczałym malkontentom wszystko wydaje się dziecinadą. Nie dostrzegają jedynie własnego infantylizmu.
Michał Szułdrzyński wytacza wreszcie najcięższe działo. Twierdzi, że Andrzej Duda jest politycznie wypalony i nie ma pomysłu na to, jak budować prezydenturę.
Pytanie, czy wrzucanie memów – jedno z ulubionych zajęć gimnazjalistów – bardziej ociepla wizerunek prezydenta, czy też bardziej obnaża jego brak pewności siebie, polityczne zmęczenie i brak głębszego pomysłu na to, jak budować prezydenturę. Być może Andrzej Duda zdał sobie sprawę, że znalazł się w przełomowym momencie politycznej kariery. Czy wybierze drogę Ryszarda Petru polskiej prawicy, który w kilka miesięcy roztrwonił polityczny kapitał? Czy też ogarnie się i wymyśli prezydenturę na nowo? Czytając jego ostatnie wypowiedzi i wpisy na Twitterze, trudno jednak być optymistą
— podsumowuje czarnowidz z ul. Prostej. Porównanie Andrzeja Dudy do Ryszarda Petru jest tak kuriozalne, że naprawdę trudno to na poważnie skomentować. Gdyby nie to, że tekst naszpikowany jest stetryczałym oburzeniem, można by go uznać za kabaretowy, ozdobiony sarkastyczną paralelą.
Szułdrzyński w całej trzyletniej działalności prezydenta jest w stanie dostrzec jedynie jeden czy drugi wpis zatwitowany „z przymrużeniem oka”. Gęsto wypełniony kalendarz, liczne podróże i spotkania, objazdy polskich miast, płomienne przemówienia wygłaszane z głowy – to dla niego przykład „wypalenia”. Osobliwe…
W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” pada wiele bardzo ważnych słów. Część osób ma dzięki nim szansę zrozumieć decyzję prezydenta w sprawie weta, jego widzenie wielu tematów, uznanych za kontrowersyjne. Andrzej Duda jednym krótkim zdaniem podsumowuje też ostatnie 3 lata:
Obiecałem Polakom prezydenturę skuteczną, a nie celebrującą. Słowa dotrzymuję.
Tekst Szułdrzyńskiego pokazuje jedno: walka przedwyborcza dopiero się zaczyna. Manipulacje, przekłamania, fake newsy to najsłabsza broń, jaka zostanie użyta. Ograniczeń nie będzie. Oby czytelnicy, wyborcy, obywatele zdołali zachować zdrowy rozsądek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/414992-czy-rzeczpospolita-jawnie-dolacza-do-frontu-walki-z-duda