Zamiast podjąć refleksję nad przyczynami porażki własnego obozu, „Gazeta Wyborcza” woli tworzyć spiskowe teorie z pogranicza science fiction o robotach wygrywających wybory w Polsce. Wynika z nich, że Polacy zagłosowali za prawicą, bo są po prostu nierozgarnięci i dali się uwieść fikcyjnym kontom umieszczonym w internecie

— pisze Konrad Kołodziejski w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

W swoim artykule Konrad Kołodziejski omawia materiał opublikowany w „Gazecie Wyborczej” dotyczący stosowania botów w czasie kampanii wyborczej Andrzeja Dudy w 2015 r.

Jego autor (jak zawsze obsesyjnie antypisowski Wojciech Czuchnowski) postawił dość ekscentryczną […] tezę, że Andrzej Duda wygrał wybory w 2015 r. dzięki poparciu botów

— relacjonuje..

Boty to specjalnie zaprogramowane, fałszywe konta w internecie, które udają realnych użytkowników. Dzięki nim pojedyncza informacja, która normalnie mogłaby pozostać przez nikogo niezauważona, jest automatycznie powielana przez tysiące fałszywych kont i tym samym dociera do szerokiej grupy użytkowników sieci, kształtując ich poglądy i wpływając na ocenę rzeczywistości. Boty wywołują efekt skali

— tłumaczy Kołodziejski.

Autor opisuje również, jak miały działać boty:

Według gazety w lutym 2015 r. sztab Andrzeja Dudy zapłacił nieznanej nikomu firmie 50 tys. zł, aby ta stworzyła 5 tys. fikcyjnych kont (botów) i za ich pośrednictwem rozpowszechniła w sieci tysiąc informacji dyskredytujących Bronisława Komorowskiego oraz ukazujących w pozytywnym świetle kandydata PiS.

Kołodziejski podkreśla, że stosowanie botów jest legalne i znajduje na to potwierdzenie:

[…] gdyby w istocie było ono podejrzane lub nielegalne, to umowa nie zostałaby dołączona do oficjalnego sprawozdania finansowego sztabu Dudy i Czuchnowski nigdy nie odnalazłby jej w Państwowej Komisji Wyborczej.

Publicysta omawia także opinię eksperta, który wypowiedział się w artykule Czuchnowskiego, socjolożki Anny Mierzyńskiej:

Mierzyńska potwierdza założoną tezę, że większość prawicowych użytkowników internetu w rzeczywistości nie istnieje, bo są to płatni trolle lub roboty. I – jak można wnioskować z artykułu – to głównie dzięki ich aktywności PiS wygrało wybory. Anna Mierzyńska nie jest bezstronną ekspertką. Jeszcze do niedawna była działaczką Platformy Obywatelskiej, a wcześniej szerzej nieznaną asystentką białostockiego posła PO Roberta Tyszkiewicza.

Kołodziejski znajduje inne wyjaśnienie takiego wyniku wyborów:

Redakcji z Czerskiej nie przychodzi oczywiście do głowy znacznie prostsze wyjaśnienie fenomenu Dudy – że pokonał Komorowskiego nie dzięki memom i botom, ale dlatego, że wyborcy mieli już serdecznie dość rządów Platformy.

I jak podsumowuje:

„Wyborcza” coraz bardziej odkleja się od rzeczywistości, stając się pismem skierowanym głównie do fanatycznych wrogów Prawa i Sprawiedliwości. Bo tylko fanatycy skłonni są chyba uwierzyć w bajkę, że wygraną PiS zapewniły roboty manipulujące wyborcami. I gdyby nie te roboty, to wszystko pozostałoby po staremu. Utwierdzanie się antypisowskiej opozycji w przekonaniu, że wyborca jest idiotą, wiele nam mówi o niej samej. Bo skoro – zdaniem antypisu – wszystko jest kwestią manipulacji, to po co w ogóle rozmawiać z idiotami, pisać dla nich programy polityczne, a potem je realizować? Wystarczy przecież odpowiednio zaprogramować bota. A wtedy idiota odda właściwy głos.

Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 24 września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.

-

W najnowszym numerze tygodnika „Sieci”: Jonny Daniels i jego wrogowie. „Nie dam się zastraszyć. Kocham ten kraj”.

Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.