Premier Mateusz Morawiecki nie twierdził, że w czasach PO-PSL nie zbudowano żadnej drogi, tylko że nie przykładano do tej kwestii dostatecznej wagi
— powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, pytany o słowa szefa rządu na spotkaniu w Świebodzinie.
CZYTAJ TAKŻE: Już się awanturuje. Schetyna obraża się za słowa premiera o braku inwestycji: Rozważam podjęcie kroków prawnych
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpozna w poniedziałek wniosek w trybie wyborczym, który politycy PO złożyli przeciwko premierowi. Chodzi o słowa szefa rządu, które padły 15 września podczas spotkania z mieszkańcami Świebodzina (woj. lubuskie). Premier zarzucił wówczas koalicji PO-PSL, że wbrew deklaracjom liderów tych partii, w czasie jej rządów, nie budowano dróg i mostów.
Żeby nie być gołosłownym powiem tak: nasi poprzednicy (…) przez osiem lat wydali 5 mld zł na drogi lokalne. To jest tyle, ile my wydajemy w ciągu jednego do półtora roku, porównajcie sobie
— mówił Morawiecki.
O tę kwestię pytany był w poniedziałek w Radiu Zet szef KPRM Michał Dworczyk.
Fakty są nieubłagane, Platforma Obywatelska w ciągu 8 lat swoich rządów, wydała na drogi lokalne 5 mld złotych, PiS tylko w roku 2018 r. - 1,3 mld
— zauważył Dworczyk.
A właśnie uchwalony budżet na drogi lokalne, który będzie zrealizowany do przyszłego roku, to blisko 6 mld zł
— dodał.
Dworczyk zaprzeczył, jakoby premier Morawiecki wprowadzał w błąd opinię publiczną.
Pan premier nie twierdził, że nie zbudowano żadnej drogi, pan premier mówił, że nie przykładano do tego dostatecznej wagi i rząd nie interesował się zwłaszcza sytuacjami biedniejszych gmin
— powiedział szef KPRM.
Zdaniem Dworczyka, jeśli chodzi o kampanię wyborczą PO, „mamy tak naprawdę dwa duże wydarzenia: negatywną kampanią billboardową, która kłamliwie atakuje PiS i pozew w trybie wyborczym”.
To jest tyle, jeśli chodzi o propozycje programowe Platformy Obywatelskiej
— ocenił.
Sąd Okręgowy w Warszawie początkowo oddalił pozew, który politycy Platformy złożyli w zeszły wtorek. Uznał, że nie podlega on rozpoznaniu w trybie wyborczym. Jak uzasadniała wówczas sędzia stołecznego sądu Sylwia Urbańska, uczestnik postępowania, czyli wskazany we wniosku PO, premier Morawiecki, nie spełnia kryteriów wskazanych w art. 111 kodeksu wyborczego, który opisuje, w jakich okolicznościach można złożyć tzw. pozew w trybie wyborczym.
Nie był kandydatem komitetu wyborczego oraz nie posiadał pisemnej zgody pełnomocnika komitetu, zaś to, że - jak twierdzi wnioskodawca - jest „twarzą kampanii samorządowej”, to w tym szczególnym trybie nie ma znaczenia
— wskazywała sędzia Urbańska.
W ubiegły czwartek politycy PO złożyli zażalenie do Sądu Apelacyjnego na postanowienie Sądu Okręgowego. Dzień później Sąd Apelacyjny uchylił postanowienie sądu niższej instancji i tym samym skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Poniedziałkowa rozprawa ma rozpocząć się o godz. 11.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/413554-minister-dworczyk-fakty-dla-po-sa-nieublagane