Donald Tusk dostał wezwanie na komisję z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Zostało ono wysłane do niego na początku września, na dzień 5 listopada. Z tego, co się orientujemy, nie ma w tym dniu żadnych planowych posiedzeń czy wystąpień. Wszystko wskazuje na to, że Donald Tusk będzie w tym okresie w Polsce. Tylko kwestią jego dobrej woli będzie to, czy się stawi czy nie
– powiedziała Małgorzata Wassermann, szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold i kandydatka na prezydenta Krakowa, odnosząc się w rozmowie z red. Wojciechem Biedroniem na antenie telewizji wPolsce.pl do sprawy przesłuchania przed komisją śledczą byłego premiera Donalda Tuska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wassermann obnaża niemoc skarbówki Tuska w sprawie Amber Gold: „To jest opowieść, że nie warto było co robić, bo Marcin P. i tak był lepszy”
Dodała, że Roman Giertych nie pierwszy raz prezentuje postawę, w której stara się zwrócić jak największą uwagę na siebie, podczas kiedy dla komisji, dla publiczności ma on naprawdę nikłe znaczenie.
Ważne są zeznania świadków, a nie to, czy pan Roman Giertych będzie lansował się na tym, że jest pełnomocnikiem jednego czy drugiego świadka. Ja nie będę rozmawiała z Romanem Giertychem za pomocą środków masowego przekazu. Dostał wezwanie. Jest prawnikiem, więc powinien wiedzieć, jak powinien komunikować się z komisją. Ma wszystkie numery telefonów. Jeśli istnieją jakieś obawy, to należy je zgłosić. To, co robi Roman Giertych nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem
– podkreśliła szefowa komisji śledczej.
Małgorzata Wassermann, odnosząc się do poniedziałkowego przesłuchania Tomasza Arabskiego powiedziała, że ma takie wrażenie, że wszystkie osoby w otoczeniu Donalda Tuska są tak sparaliżowane strachem, że każde wypowiedziane przez nich zdanie może mu zaszkodzić, że nawet za cenę śmieszności są w stanie brnąć w to, że nic nie widziały i nic nie słyszały.
To jest najdobitniejszym przykładem. Pan minister Cichocki był gotowy ośmieszyć się mówiąc o tym, jak opowiadał o działalności osłonowej. Pewnie nie spodziewał się z mojej strony ruchu, że ja złożę wniosek o odtajnienie tego protokołu i cała Polska zobaczy, że się ośmieszył. Jestem przekonana, że jest to podyktowane tym faktem, że panowie nie wiedzą, co im wolno powiedzieć, a co nie. Za co Donald Tusk mógłby być na nich zły, a za co nie
– dodała Wassermann dodając, że wszystko na to wskazuje, że jeśli panował klimat, że jest to problem Polaków a nie rządu to „cieszymy się, że tego rządu już nie ma i tacy ludzie nami nie rządzą”.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412231-zdecydowana-reakcja-wassermann-na-zachowanie-giertycha