Jest już kalendarium pierwszych przesłuchań przed komisją ds. VAT. Zanim zeznawać będą ministrowie Rostowski, Ćwiąkalski i Czuma, na przesłuchanie stawi się prof. Witold Modzelewski.
Jako twórca ustawy o podatku VAT prof. Witold Modzelewski zostanie przesłuchany już 18 września. To otworzy prace komisji i pokaże schemat, którzy złodzieje podatku VAT wykorzystywali, by pieniądze, które winny trafić do budżetu państwa, nigdy się tam nie znalazły.
Nie zapominajmy, że jak wskazała Najwyższa Izba Kontroli, utraconych miliardów w zatrważającej większości nie da się już odzyskać. Pieniądze, które mogłyby do budżetu państwa wrócić szacuje się na 1,3 proc. całej wymierzonej kwoty.
Jak wskazuje przewodniczący komisji Marcin Horała pierwsze przesłuchanie ma pokazać kontekst całej sprawy. Następnie zeznawać będzie już polityczna śmietanka z rządów PO-PSL. 9 października na pytania komisji odpowie Jacek Rostowski, były minister finansów. Potem, kolejno 18 i 24 października wezwani zostaną byli ministrowie sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski oraz Andrzej Czuma. Październikowe przesłuchania mają się zakończyć spotkaniem komisji z Andrzejem Seremetem, byłym prokuratorem generalnym. Przesłuchanie jest zaplanowane na 29 października.
Dlaczego zeznawać mają zarówno ministrowie finansów, jak i sprawiedliwości? I tylko z rządzów PO-PSL? Bo przestępczy proceder był widoczny nie tylko dla resortu finansów, ale także sprawiedliwości. Pomimo że na biurku szefa resortu finansów cyklicznie dokładane są raporty o realizacji założeń budżetu państwa i wpływie podatków do tegoż, nie było reakcji na wyprowadzanie miliardów złotych z kraju.
To właśnie od roku 2007 r. luka w VAT cyklicznie zwiększała się. Do dramatycznie wysokiej kwoty w roku 2014, kiedy na alarm biła już Najwyższa Izba Kontroli. Gwałtowny wzrost zaległości w VAT, będący konsekwencją: z jednej strony wzrostu kwot w wykrytych fakturach fikcyjnych, a z drugiej - niskiej skuteczności odzyskiwania wymierzonych podatków; zaległości te na przestrzeni 1,5 roku wzrosły prawie trzykrotnie z około 5 do ponad 14 mld złotych.
Także ministerstwo sprawiedliwości zwyczajnie nie dawało sobie rady z ukróceniem złodziejskim praktyk w latach, kiedy proceder był najgroźniejszy, bo wyprowadzano najwięcej pieniędzy. Mifijne karuzele VAT-owskie można było powstrzymać. Najwyższa Izba Kontroli, której szef Krzysztof Kwiatkowski także zeznawać będzie przed komisją śledczą, dokładnie 12 grudnia, informował, jak niewiele zrobiono, by poradzić sobie z problemem. Nadal otwarte pozostaje pytanie, czy szefostwem obu resortów kierowała indolencja, czy też zła wola.
Komisja ma za zadanie odpowiedź przede wszystkim na to pytanie.W listopadzie przed komisją staną Michał Kanownik ze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Cyfrowa Polska. To on w 2013 r. miał powiadomić przedstawicieli ministerstwa finansów o przestępstwach VAT-owskich w branży elektronicznej. W listopadzie przed komisją stawią się też między innymi: byli wiceministrowie finansów Elżbieta Chojna-Duch, Stanisław Gomułka i Ludwik Kotecki.
Komisja ds. VAT została powołana w lipcu. Ma zająć się problemem ściągalności podatku za rządów PO–PSL. Według obecnie rządzących w latach 2007-2015 luka VAT wyniosła co najmniej 250 mld zł.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/412222-kto-odpowie-za-okradanie-panstwa-ministrowie-beda-zeznawac?wersja=mobilna