„Przywrócenie niezależności sądownictwa oznacza, że najpierw musi być przywrócony zgodny z konstytucją skład Krajowej Rady Sądownictwa” - stwierdził Michał Szczerba (PO) w rozmowie z Robertem Mazurkiem w „DGP”.

Polityk PO dodał, że także TK „zostanie uzdrowiony”.

Przywrócimy rządy prawa. Usuniemy z niego osoby, które nie są sędziami. Mówię o trzech dublerach, którzy nie powinni w nim zasiadać, i oni z całą pewnością będą musieli odejść

—powiedział polityk PO.

Jego zdaniem również wybór prezes Przyłębskiej na prezesa TK jest „podważany przez ekspertów”.

Miejsce „dublerów” mieliby zająć sędziowie „wybrani zgodnie z konstytucją” przez poprzedni parlament. Szczerbie nie przeszkadza nawet fakt, że prezydent nie przyjąłby ich ślubowania.

Ślubowanie musi się odbyć wobec prezydenta, ale niekoniecznie w jego obecności. Mogę sobie wyobrazić inne formy, na przykład formę notarialną

—stwierdził.

I dodał:

To może być jeden z pomysłów na ominięcie obstrukcji Dudy

—czytamy w „DGP”.

Szczerbie leży rzekomo na sercu również los SN i KRS.

Przywrócenie niezależności sądownictwa oznacza, że najpierw musi być przywrócony zgodny z konstytucją skład Krajowej Rady Sądownictwa

—powiedział.

By tak się stało sędziowie sami spośród siebie mieliby wybrać nowy skład KRS.

Zaś te osoby, które z namowy Ziobry weszły do obecnego KRS, muszą mieć świadomość, że to przygoda na krótko i zostaną usunięci

—skwitował Szczerba.

Na pytanie, czy sędziów z Sądu Najwyższego PO też usunie, gdyby doszła do władzy, polityk PO potwierdził, że tak.

Oczywiście, nie zostali prawidłowo wybrani

—powiedział.

Oczywiście I prezes SN byłaby wówczas Małgorzata Gersdorf.

To będzie przywrócenie ładu konstytucyjnego i rządów prawa. Tak samo jak powrót do rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego. Chcielibyśmy to zapisać w konstytucji

—skwitował Szczerba.

Innymi słowy poseł PO wyznał szczerze, że wszystko, co robi obecny rząd, by zreformować wymiar sprawiedliwości PO zastopuje i wyrzuci do kosza. Wróci natomiast do tego, co było, a więc patologii, które przez ostatnie trzy dekady niszczyły sądownictwo. Warto jego słowa zapamiętać, udając się w czasie wyborów do urn.

pc/”DGP”/Twitter