Jeśli ktoś zdążył przez ostatnie, niemal, trzy lata zapomnieć kto wcześniej rządził Polską, to warto zaaplikować sobie skrót przesłuchania przed komisją śledczą, badającą aferą Amber Gold byłego ministra Jacka Rostowskiego. Już kilka sekund odświeża pamięć znakomicie. A kilka minut, to dawka zabójcza.
Pani przewodnicząca, to jest w ramach kampanii wyborczej, to co pani teraz czyta;
Pani tak szybko czyta, że nie usłyszałem;
Na komisję VAT-owską, to dopiero czekam z wielką antycypacją,
-to tylko skromny popis możliwości pana Rostowskiego.
Były minister finansów udowodnił, że jak ktoś jest źle wychowany, to nie pomogą drogie perfumy, dobrze skrojony garnitur, najlepsze cygara, najdroższe wino, ani najlepszy zegarek. A słoma z butów zawsze wylezie.
Co właściwie zaprezentował były szef resortu finansów w rządzie PO-PSL? Po pierwsze całkowite poczucie bezkarności. Politycy dawnego obozu rządzącego wciąż są przekonani, że starych afer nie można rozliczyć i choć była zbrodnia, nie będzie kary.
Ponadto zobaczyliśmy garść tego, co towarzyszyło na co dzień rządom poprzedniej ekipy. Bezgraniczną pychę, przerośnięte ego, potężną arogancję, zwykłą butę, morze cynizmu i bezczelności, perfekcję w odwracaniu kota ogonem i wreszcie zwykłe cwaniactwo.
Wszystkie wyżej wymienione cechy świetnie znamy z afery taśmowej, zegarkowej, z afery pani Sawickiej, z afery hazardowej i paru innych, które z wolna zaczęły odchodzić w mroki społecznej niepamięci. I wszystkie one musiały stanąć przed oczami każdemu, kto słuchał dziś pana Rostowskiego.
M.in. właśnie za to wszystko Polacy podziękowali Platformie Obywatelskiej, a politycy tej partii wciąż nie mogą tego zrozumieć. Przy okazji jakiegoś politycznego spędu radzę odtworzyć sobie „the best of” minister Rostowski. To pomoże zrozumieć dlaczego trzy lata temu Polacy powiedzieli: „państwu już dziękujemy”. Odświeżenie wszystkim pamięci przez Jacka Rostowskiego - bezcenne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404397-przesluchanie-rostowskiego-czyli-8-lat-po-w-pigulce