Sędziowie powinni respektować porządek prawny

— powiedział w „Sygnałach dnia” (Program I Polskiego Radia) sędzia Maciej Mitera, rzecznik KRS odnosząc się do stanowiska stowarzyszenia Iustitia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Tak knuł Łączewski”. Pyza i Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”: Przed skazaniem szefów CBA konsultował się z ekspertem Platformy

Troska o obywatela powinna być wyrażana na sali sądowej

— zaznaczył.

W rozmowie pojawił się temat sędziego Iwulskiego.

My jako Rada pochylaliśmy się nad kwestiami stricte prawnymi, czyli dokonaliśmy analizy, czy w świetle obowiązujących przepisów pan sędzia Iwulski spełnił te wymogi. Uznaliśmy, (…) że były braki, które nie pozwalają nam na pozytywną weryfikację. My zatrzymaliśmy się na kwestiach prawnych, natomiast kwestia wcześniejszej przeszłości, nie przesądza czy tak było czy nie, to my tutaj się zatrzymaliśmy

— wyjaśnił Maciej Mitera.

Odnosząc się do działań prof. Krystyny Pawłowicz, zaznaczył:

Prof. Pawłowicz to profesor prawa, która ma prawo pytać kandydata [do KRS]. O co pytać? O kwestie fundamentalne, prawne, o to, jak jest z wyborem I Prezesa Sądu Najwyższego.

Jak podkreślił:

Jeżeli pani prof. Pawłowicz jest członkiem zespołu, który liczy 3 osoby, to mogłaby zostać przegłosowana, gdyby chciała tu wtłaczać jakieś poglądy polityczne, ale zapewniam, że nie chce.

Sędzia Mitera odniósł się też do publikacji tygodnika „Sieci” na temat sędziego Łączewskiego. Podkreślił, że jeśli rzeczywiście doszło do sytuacji opisanej w tekście:

To jest kategorycznie niedopuszczalne.

Po czym dodał:

Niestosowne, nieostrożne, być może zabrakło umiaru. Za mało mamy danych, co przedmiotem tych spotkań [z ekspertem PO ds. służb specjalnych].

Jak wskazał:

Jeśli mam znajomych , którzy są fachowcami w danej dziedzinie merytorycznej, to chętnie bym skorzystał z rady, gorzej gdy wkradła się kwestia jakiegoś poglądu – to wówczas bym się nie zgodził.

gah