Totalna opozycja zorganizowała własne obchody 550-lecia polskiego parlamentaryzmu. Zebrani w jednej sali politycy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej zbojkotowali oficjalne obchody.

Podczas opozycyjnej imprezy przemawiali m.in. Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz i Radosław Sikorski.

CZYTAJ WIĘCEJ: 550 lat polskiego parlamentaryzmu! Marszałek Kuchciński rozpoczął posiedzenie Zgromadzenia Narodowego na Zamku Królewskim

Patrzę na salę i widzę wielu moich przyjaciół i towarzyszy trudnej walki o polską wolność, której cząstką było marzenie o demokracji parlamentarnej

— powiedział Komorowski, po czym zwrócił się do osób, którzy po raz pierwszy zasiadają w parlamencie:

Współczuje wam, bo zdobywacie doświadczenie w warunkach szczególnie trudnych, trudnych do wytrzymania, do pogodzenia się, że taki jest polski parlamentaryzm, że taka stała się polska demokracja. Na pociechę chcę wam powiedzieć, że to na pewno minie

— stwierdził.

Były szef MSZ, Radosław Sikorski przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość ciągnie Polskę na wschód.

Cywilizacyjnie ciągniecie nas na wschód, ku samodzierżawiu. A Polska to Rzym, Oświecenie, cywilizacja łacińska i prawdziwy parlamentaryzm. Polska była częścią Europy, jest częścią Europy i jeszcze będzie

— powiedział.

Tam może jest większość sejmowa, ale nie ma tam tego, co stanowi istotę parlamentaryzmu. Sejm to nie budynek, nie namiot tylko debata, kompromis i zwierzchność władzy ustawodawczej nad wykonawczą

— mówił.

Zdaniem Jerzego Buzka, wzorem dla polskiego parlamentu powinien być ten europejski.

Możemy brać Parlament Europejski za przykład. Tam wszystkie rozwiązania próbujemy brać od początku w duchu wspólnotowym. To ta instytucja wraz z KE reprezentuje szeroko rozumianą wspólnotę europejską

— stwierdził.

Bogdan Borusewicz tłumaczył dlaczego opozycja nie wzięła udziału w oficjalnych obchodach.

PiS rządzi sam, nie słucha obywateli, nie słucha opozycji, nie przestrzega konstytucji. Oni rządzą sami, więc niech świętują sami

— powiedział były marszałek Senatu.

Przemawiał też Grzegorz Schetyna:

Nie będziemy tego święta obchodzić razem, bo nigdy się nie zgodzimy na to, że nasz kraj, tak jak parlament, jest dzielony przez prezydenta Andrzeja Dudę przez marszałka Kuchcińskiego. Oni są od tego, by realizować politykę Jarosława Kaczyńskiego

— zaznaczył.

Głos zabrała też Ewa Kopacza, była premier RP:

Żaden człowiek, nawet szef partii rządzącej, nie może stać się królem

— powiedziała.

mly/tvp info