Jak pytała się retorycznie, czy ma się przykuć do biurka, to bym powiedział tak: „Proszę się przykuć do biurka, a my byśmy się przykuli razem z panią”
— mówił sędzia Igor Tuleya w programie Dominiki Wielowieyskiej „Crash Test” na Wyborcza.pl
Sędzia Tuleya z uporem maniaka stara się kreować atmosferę grozy i istnej apokalipsy!
Jeśli w ogóle jeszcze będę sędzią, to będę szczęśliwy
— rzucił w pewnym momencie.
W dodatku stwierdził:
Rozmawiamy tak, jakbyśmy byli na wojnie Nie wiem, czy jest to wojna. Ale ewidentnie racja jest po stronie sędziów SN.
O dziwo, z sędziego Tulei wylewa… frustracja. A wszystko z powodu sędziów.
Nie wszystkie decyzje I prezes są dla mnie zrozumiałe. Myślę, że podobnie, jak i dla znacznej części obywateli. To nie jest najlepszy moment na urlop. Powinna zostać z nami
— biadolił w rozmowie z Wielowieyską.
W końcu wystosował wyjątkowo groteskowy apel do Małgorzaty Gersdorf.
Jak pytała się retorycznie, czy ma się przykuć do biurka, to bym powiedział tak: „Proszę się przykuć do biurka, a my byśmy się przykuli razem z panią”
— powiedział..
Oczywiście nie dosłownie. Ale I prezes powinna zostać
— dodał, zarzucając dalej Gersdorf różne „zawahania”, „tłumaczenie się ze świeczki” i w końcu udział w zaprzysiężeniu sędziego TK – nazywanego obraźliwie „dublerem”.
Narzekanie dotyczyło także postawy sędziów SN.
To my bronimy konstytucji, to my bronimy tego prawa. Ale boję się czegoś takiego – myślałem, że to przeszło – żeby sędziowie SN nie dali się wciągnąć znowu w ten pojedynek na miny, żeby nie mieli takiej wyniosłej miny, że dla nich sędzia SN nie może stanąć przy wolnym człowieku na pl. Krasińskich. Było ich niewielu
— mówił.
kpc/wideo wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403665-tuleya-apeluje-do-gersdorf-prosze-sie-przykuc-do-biurka