Politycy czy publicyści z szeroko rozumianej opozycji mają widoczną fobię na punkcie kota Jarosława Kaczyńskiego. Jest to dla nich wieczny temat do drwin i żenujących żartów. Słynne nagranie dr. Jerzego Targalskiego z jego pupilem w roli głównej tylko spotęgowało tę kocią obsesję. Jako dowód może posłużyć Wojciech Czuchnowski z „GW”, który do tego kolejny raz wykazał się – ujmując to najdelikatniej jak tylko się da - żenującą arogancją.
Furorę w sieci robi fragment nagrania, na którym kot dr. Jerzego Targalskiego wskakuje mu na głowę podczas wypowiedzi dla holenderskiej telewizji.
Kto by pomyślał, że zwykły kot może stać się dla kogoś pretekstem do tak chamskich obelg…
Mam problem, zauważyłem, że PiS-owskie świry (Targalski) i takież żałosne fiuty (Feussette) nagminnie występują z kotami. Sam mam kota Zosię i jestem kotów fanem. I myślę, czy ze mną jest coś nie tak? A może da się odzyskać koty dla normalności?
— napisał na Twitterze Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”.
Zresztą to nie pierwszy raz, gdy wykazał się brakiem dojrzałości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Odlot Czuchnowskiego i ohydny atak na Macierewicza: „Jest Pan kłamcą i przestępcą. Odpowie Pan przed sądem wolnej Polski”. WIDEO
Nawet kot dra. Targalskiego wywołuje ciężką frustrację u Czuchnowskiego :)
— skomentowała dziennikarka Dorota Kania.
Myślę, że istotnie jest z Panem coś nie tak, ale nie o kota tu chodzi
— odparł twitterowicz „Człowiek Bóbr”.
Po przeczytaniu tego tweeta obawiam się, że coś jest z Panem nie tak.
— napisała dziennikarka Anna Skiepko.
Obrzydliwy wpis. I bynajmniej nie dlatego, że jestem fanem ww., bo zdecydowanie nie jestem. Co, uważasz się za lepszego od nich, że publicznie pozwalasz sobie na takie wpisy? Ty jesteś dziennikarzem? Dno i wodorosty.
— skomentował jeden z internautów.
To dowód na to, że PiS zawłaszcza wszystko, aby dzielić i yątrzyć i łamać konstytucję. Teraz padło na koty. Tak, to już faszyzm
— ironizował kolejny z twitterowiczów.
Jeśli ktokolwiek spodziewał się jakiejkolwiek refleksji u Czuchnowskiego, ten grubo się pomylił…
Mój wpis o kotach wywołał burzę. Dziękuję za wszystkie glosy. Dalej pozostają pytania: czy można odzyskać koty z rąk prawicy? Czy demokraci wolą raczej psy? Po czyjej stronie więcej jest kotów a po czyjej psów? A może nie ma tu reguły? To wymaga poważnych badań…
— silił się na sarkazm dziennikarz „Wyborczej”.
Do „poważnej” dyskusji dołączył również Tomasz Lis.
Odpowiadając Wojtku na Twoje pytanie - nie, nie można odzyskać kota z rąk prawicy. Oni mają kota i szybko to się nie zmieni
— napisał redaktor naczelny „Newseeka”.
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403480-czuchnowski-nazywa-dziennikarzy-swirami-i-ftami?wersja=mobilna