Totalna opozycja, to jednak stan umysłu… Janusz Lewandowski postanowił wykorzystać odezwę Micka Jaggera na list Lecha Wałęsę, aby… uderzyć w Zenka Martyniuka i słuchaczy disco-polo. Dotknięty wpisem europosła poczuł się Adam Andruszkiewicz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jagger nie bawi się w politykę. Wokalista The Rolling Stones: „Jestem za stary by być sędzią, ale jestem dość młody, by śpiewać”
Kiedyś Bono (nie słuchał Kukiza), teraz Mick Jagger (posłuchał Wałęsy) po stronie „ulicy i zagranicy”. Po drugiej stronie Zenek Martyniuk. Kultura na miarę naszych potrzeb i możliwości
—napisał na Twitterze z pogardą Lewandowski.
W obronie disco-polo stanął Andruszkiewicz.
Jaśnie Państwo gardzi disco polo i milionami Polaków, którzy świetnie bawią się przy tej muzyce. Czy tak ciężko zrozumieć, że jest mnóstwo ludzi, którzy lubią jednocześnie np. rock w domu, a disco polo na imprezie. Ja tak mam i się tego nie wstydzę! Cóż za ciasnota intelektualna
—odpisał również na Twitterze poseł WiS.
O gustach się ponoć nie dyskutuje, a o samym disco-polo można mieć różne zdanie, to jednak wykorzystywanie muzyki do uderzenia w przeciwników politycznych jest naprawdę słabe.
kk/TWITTER
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403206-andruszkiewicz-reaguje-na-wpis-lewandowskiego-o-disco-polo