Rafał Trzaskowski zdążył już zasłynąć z kontrowersyjnych wypowiedzi, krytykowanych nawet przez część środowisk „totalnej opozycji”. Tym razem kandydat PO na prezydenta Warszawy stwierdził, że rząd PO-PSL był przeciwny mechanizmom stałej relokacji imigrantów.
Polityk w trakcie konferencji z dystansem odniósł się do porozumienia zawartego w trakcie szczytu UE.
Zobaczymy, jak się ten proces potoczy. Dlatego że jeszcze tej rezygnacji nie ma. Od samego początku byłem zwolennikiem tezy, że Polska może przyjąć wyjątkowo kilkaset kobiet i dzieci. Tego typu było zobowiązanie, które myśmy składali, natomiast od samego początku zarówno rząd Ewy Kopacz, jak i my wszyscy sprzeciwialiśmy się mechanizmom stałej relokacji
— tłumaczył Trzaskowski.
Rząd PiS zapowiadał, że już 2 lata temu ten projekt został pogrzebany. On przez cały czas wraca. Mam nadzieję, że te pomysły zostaną na zawsze pogrzebane, dlatego że narzucanie państwom członkowskim w sposób automatyczny przyjmowania uchodźców jest całkowicie kontrproduktywne i mam nadzieję, że tak się ta sprawa zakończy
— przekonywał polityk.
Wypowiedź Trzaskowskiego wyśmiał na Twitterze jego kontrkandydat w wyścigu o fotel prezydenta stolicy Patryk Jaki.
Wygląda na to, że gasnące w szybkim tempie poparcie wymusza na Trzaskowskim zmianę retoryki. W 2015 roku rząd Ewy Kopacz zgodził się przyjąć imigrantów w ramach przymusowej relokacji, co zostało odebrane jako zdrada przez pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej. Politycy PO szybko jednak wymazali to z pamięci i kilkakrotnie formułowali własną wersję tamtych wydarzeń.
PZ/300polityka.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402286-trzaskowski-sprzeciwialismy-sie-stalej-relokacji