Czekały na nich całe sterty dokumentów, pracownicy ministerstwa sprawiedliwości przez pół nocy przygotowywali akta, ale do poselskiej „kontroli” resortu nie doszło! Dlaczego? „Rewizorzy” Budka i Myrcha woleli brylować na konferencji prasowej, zamiast pojawić się w ministerstwie. Teraz obaj posłowie twierdzą, że MS coś przed nimi ukrywa!
„Najazd” Borysa Buski i Arkadiusza Myrchy na ministerstwo sprawiedliwości planowany był dziś na godz. 14.00., tuż po posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. Posłowie zapowiedzieli się grzecznie po odbiór dokumentów, a czekał na nich wiceminister Michał Wójcik. Pracownicy resortu przygotowali dla obu panów komplet dokumentów i karnie czekali na przyjazd obu „kontrolerów”.
Okazało się jednak, że posłowie nie stawili się w wyznaczonym terminie. Dlaczego? Odpowiedź nie zaskakuje znając parcie obu panów na szkło. Posłowie zorganizowali bowiem konferencje prasową, na której….”ujawniali” rzekome nieprawidłowości finansowe w ministerstwie sprawiedliwości!
Jakim cudem im się to udało, skoro „nie zdążyli” przyjechać po dokumenty? Odpowiedź na to pytanie znają tylko posłowie Budka i Myrcha, którzy pojawili się w resorcie po konferencji i mocno spóźnieni. Tym razem nikt na nich nie czekał, co oczywiście musiało skończyć się z atakiem histerii opozycyjnych posłów.
Wielka „kontrola” skończyła się na blamażu i kompromitacji posłów opozycji. Zapewne nie pierwsze i nie ostatnie zapewne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/399383-rewizorzy-od-siedmiu-bolesci-budka-i-myrcha-chcieli-skontrolowac-resort-ziobry-ale-spoznili-sie-bo-lansowali-sie-w-mediach?wersja=mobilna