Reprezentuję pogląd, iż z konstytucji należy wykreślić możliwość przekazywania bez ograniczeń UE- organizacji międzynarodowej- kompetencji organów władzy w Polsce, zwłaszcza władzy ustawodawczej. Złudzeniem jest nazywanie suwerennością pozbywanie się jej wbrew uświadomionej woli narodu
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
wPolityce.pl: Poznaliśmy propozycję 15 pytań referendalnych dotyczących konstytucji RP. Co Pan o nich sądzi?
Mec. Piotr Andrzejewski: Zakres pytań w dużej mierze trafia w oczekiwania społeczne. Inicjatywa ta zmierza do poszerzenia świadomości przedmiotu, jaki reguluje i powinna regulować konstytucja, jako najwyższe prawo stanowione. Jaki ma być stosunek do Unii Europejskiej? Reprezentuję pogląd, iż z konstytucji należy wykreślić możliwość przekazywania bez ograniczeń UE- organizacji międzynarodowej- kompetencji organów władzy w Polsce, zwłaszcza władzy ustawodawczej. Złudzeniem jest nazywanie suwerennością pozbywanie się jej wbrew uświadomionej woli narodu. Pytania pobudzają dyskusję. Nie mają mocy sprawczej, natomiast mają moc sondażową i będą przyczyniały się do bardziej świadomego traktowania materii konstytucyjnej i całego systemu prawa w zakresie jego komplementarności, zupełności i niesprzeczności. Za szczególnie ważkie uważam jedno pytanie.
Które?
Czy mamy utrwalić nasz udział w UE w obecnym kształcie. Czy nasz udział nie powinien inicjować przywrócenia UE pierwotnej idei, na której było oparte jej powstanie według ojców założycieli. Myślę o chrześcijańskim charakterze ukształtowania wizji Europy. Zasadnicze znaczenie ma również pytanie, czy w konstytucji powinna być zapisana zasada nieprzekraczalności przez prawo międzynarodowe i prawo wtórne UE zgodności z polską konstytucją. Jego sens winien być doprecyzowany jako zatrzymanie funkcjonowania prawa międzynarodowego i wtórnego prawa stanowionego w UE na zgodności z treścią polskiej konstytucji. Już samo postawienie takiego pytania uzasadnia przeprowadzenie referendum sondażowego.
Zapisanie w konstytucji zasady wyższości ustawy zasadniczej nad prawem międzynarodowym i europejskim położy kres nieuprawnionym atakom na Polskę ze strony totalnej opozycji i instytucji unijnych?
Wątpię, gdyż mamy neo-targowicę, która uważa, że UE wie lepiej, co jest dobre dla Polski. Pamiętam wypowiedź przewodniczącego Chlebowskiego, jak zakwestionowano pomoc publiczną dla stoczni szczecińskiej, że nie będą tego skarżyć, bo należy całkowicie zdać się na decyzje UE. Była to rezygnacja czołowej wówczas siły politycznej z suwerenności decyzyjnej państwa polskiego. W referendum, które swego czasu przygotowywaliśmy z moim udziałem co do powszechnego uwłaszczenia, treść pytań ostatecznych była formułowana w Senacie. Należałoby tę praktykę kontynuować.
Czy dobre jest wprowadzenie do konstytucji zasady nienaruszalności praw nabytych?
Prawa nabyte, to znaczy przez kogo i w jakich okolicznościach ustrojowych? Jeżeli złodziej w postaci dzisiejszej uwłaszczonej nomenklatury, albo tych, którzy prowadzili złodziejską reprywatyzację, po 10 latach jest niewzruszalny w zakresie tego, co zdobył przeciwko obowiązującym zasadom funkcjonowania prawa, to czy mamy utrwalać to jako prawa nabyte? Dzisiaj jest trend, żeby skrócić okres przedawnienia, żeby to wszystko, co zostało zagrabione przez pookrągłostołowe elity uwłaszczające się na mieniu narodowym odkreślić następną grubą kreską. Jestem temu przeciwny. Przewodnicząc zespołowi doradczemu przy zakwestionowanej ustawie reprywatyzacyjnej przez prezydenta Kwaśniewskiego sformułowaliśmy zasadę potwierdzoną w uchwale Senatu o przywróceniu ciągłości między II i III Rzeczpospolitą z okresu AWS. Bardzo ważne jest dodanie do tego pytania słowa „słusznie nabyte”. Ponadto zasadę przywrócenia praw słusznie nabytych powinna poprzedzać realizacja zasady przywrócenia praw niesłusznie odebranych. I tego mi w tych pytaniach brakuje. Jest to pytanie z niedopowiedzianym sensem i zakresem skutków.
Pomysł na 15 pytań referendalnych, a nie 10, jak było sugerowane na początku, to dobra zmiana?
To jest problem prezydenta i Senatu. Senat mógłby coś dodać, a prezydent mógłby trochę inaczej sformułować pytania. To jest na razie projekt, otwieramy tym samym dyskusję, jeszcze nie został złożony wniosek przez prezydenta. Być może pytania wymagają doprecyzowania w zakresie sformułowania konkretnych zapisów korekcyjnych treści konstytucji.
Rozmawiał Piotr Czartoryski -Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/399327-nasz-wywiad-mec-andrzejewski-o-pytaniach-referendalnych-w-duzej-mierze-trafiaja-w-oczekiwania-spoleczne