Cały czas czekam na ustawę reprywatyzacyjną, bo to od niej zależy wiarygodność PiS; radziłbym się spieszyć, bo ta wiarygodność jej coraz mniejsza - powiedział w sobotę kandydat na prezydenta Warszawy PO i Nowoczesnej Rafał Trzaskowski.
Patryk Jaki dał swojemu rywalowi Rafałowi Trzaskowskiemu 24 godziny na to, aby sprawił, żeby warszawski ratusz wycofał skargi, które składał do sądów „na korzystne dla miasta decyzje” komisji weryfikacyjnej. Chce także, aby ratusz przygotował się do wypłacania odszkodowań ofiarom afery reprywatyzacyjnej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jaki stawia ultimatum Trzaskowskiemu. „Daję mu 24 godziny, aby wycofał skargi na korzystne dla miasta decyzje”
Trzaskowski odnosząc się do słów Jakiego podkreślił, że Prawu i Sprawiedliwości wydaje się, że o wszystko prezydent stolicy lub rada miasta będzie dzwonić do polityków własnej partii.
To niestety tak nie działa, tutaj pani prezydent jest władna(…), rada miasta, ludzie, którzy biorą za to odpowiedzialność
— podkreślił.
Jak dodał, „w Platformie Obywatelskiej prezydent, ani rada miasta nie jest na telefon od szefa partii, czy od swoich partyjnych kolegów”.
Trzaskowski powiedział też, że cały czas czeka na ustawę reprywatyzacyjną, bo - w jego ocenie - to od niej „zależy wiarygodność PiS”.
Ja rozumiem, że tego się nie da zrobić w 24 godziny, trochę więcej czasu trzeba, ale radziłbym się spieszyć dlatego, że ta wiarygodność jest coraz mniejsza
— zaznaczył Trzaskowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski prezentuje, jak maluje ławkę. Internauci komentują: „Po przegranej (oby!) będzie miał zajęcie!”. WIDEO
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/396051-trzaskowski-ucieka-przed-ultimatum-jakiego-i-probuje-przerzucic-pilke-czekam-na-ustawe-reprywatyzacyjna-od-niej-zalezy-wiarygodnosc-pis