Dziwi mnie, że w spotkaniach z Komisją Europejską uczestniczą głownie przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, nie mając przy sobie ludzi, którzy tę reformę tworzyli
— powiedział w programie „#RZECZoPRAWIE” sędzia Wiesław Johann.
Sędzia Johann, pytany o powszechną wiedzę na temat roli Krajowej Rady Sądownictwa, przyznał, że sam długo nie zdawał sobie z tego sprawy.
Powiem szczerze, że sam będąc adwokatem, a potem sędzią TK o KRS wiedziałem tylko tyle, że jest to organ konstytucyjny, że ma stać na straży niezawisłości sędziowskiej. Dopiero, kiedy uchwalono ustawę o KRS z 2012 r., tę obecnie obowiązującą po licznych nowelizacjach, zdałem sobie sprawę jak ważny to jest organ i jaką ważną rolę odgrywa w całym systemie wymiaru sprawiedliwości.
— powiedział.
Myślę, że jeśli toczy się spor wokół wymiaru sprawiedliwości, gdzie pojawiają się elementy polityki to jest to bardzo złe dla wymiaru sprawiedliwości. Ja zawsze będę reprezentował tezę: polityka jak najdalej od sądów
— stwierdził.
Jednocześnie sędzia Johann ocenił – na podstawie „własnych obserwacji” – że polityka w „starej” KRS była obecna.
Nie chcę komentować wypowiedzi poprzedniego rzecznika prasowego KRS Waldemara Żurka, który włączył się w spór o reformę sądownictwa. Wyrażanie własnych poglądów politycznych nie jest zadaniem rzecznika. Wielokrotnie podkreślałem, że rzecznik jest od relacjonowania prac KRS, a nie od komentowania
— mówił.
Przedstawiciel prezydenta w KRS, przechodząc w rozmowie na wątek europejski, zwrócił uwagę, że wiceszef KE Frans Timmermans nie ma pełnej wiedzy na temat polskiej reformy sądownictwa w Polsce.
Uczestniczyłem w ponad dwugodzinnym spotkaniu z nim. Ja byłem zaskoczony ilością pytań, które mi zadawał, a on był zaskoczony moimi odpowiedziami. Starałem się być rzetelny mówiąc mu o tym, na czym polega reforma sądownictwa w Polsce
— opowiedział sędzia Johann.
Odniosłem wrażenie, że do Komisji Europejskiej docierały raczej informacje o oporach środowiska, jakie budzą zmiany, a nie o pozytywach. Dziwi mnie, że w spotkaniach z Komisją Europejską uczestniczą głownie przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, nie mając przy sobie ludzi, którzy tę reformę tworzyli
— powiedział.
I jak zaznaczył:
Myślę, że apogeum sporu mamy za sobą, że środowisko sędziowskie zajmie się teraz swoimi sprawami, a jeśli chodzi o nowych członków KRS, to jestem przekonany, że „po czynach ich poznacie”.
ak/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/394986-sedzia-johann-dziwi-mnie-ze-w-spotkaniach-z-ke-uczestnicza-glownie-przedstawiciele-msz-bez-ludzi-ktorzy-tworzyli-reforme-sadownictwa