Czy Polska jest krajem homofobicznym? Tak twierdzi Paweł Rabiej – polityk Nowoczesnej, członek Komisji Weryfikacyjnej, kandydat na wiceprezydenta Warszawy – sam będący gejem. Jednak ciężko brać na serio słowa kogoś, kto bez problemu funkcjonuje w polskiej polityce, a w dodatku jego partia jest w koalicji z PO, która przez 8 lat nic nie zrobiła w sprawie osób LGBT. Strzał, jak widać, całkowicie chybiony…

Można podejrzewać, że Paweł Rabiej uaktywnił się z okazji międzynarodowego dnia przeciw homofobii.

Gejom i lesbijkom gorzej żyje się w EU tylko na Łotwie - wynika z raportu @ILGAEurope. Przedostatnie miejsce w Europie. Homofobia, brak związków partnerskich, brak szacunku, ataki. Wstyd za taką Polskę. #ZmienimyTo. #JużCzas

— utyskiwał na Twitterze polityki Nowoczesnej Paweł Rabiej.

Trzeba przyznać, że jest to nadzwyczaj chybiona ocena… Czy Rabiej - jako gej – jest dyskryminowany w polskiej polityce? Czy ktokolwiek wytyka mu jego orientację jako kandydatowi na wiceprezydenta Warszawy? Nic takiego przecież nie ma miejsca.

W dodatku ciężko mówić o homofobii w sytuacji, gdy gej wygrał wybory nie w Warszawie, nie w Poznaniu, czy innej metropolii, a po prostu w Słupsku.

Komentatorzy zwrócili również uwagę na inny fakt w związku z przewrotnością słów Rabieja.

Pisze człowiek, który startuje do wyborów w sojuszu z partią, która przez osiem lat nic w tej sprawie nie zrobiła. Więc chyba nie taki wstyd

— skomentował Marcin Kędryna.

i jednocześnie nie wychodzi z mediów publicznych i prywatnych :) Gorzej niż w Mongolii :)

— ironizował Wojciech Biedroń, dziennikarz portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Paranoja! PE po raz pierwszy wywiesi na masztach… tęczową flagę! Legutko: Dlaczego Tajani ulega presji?

ak/Twitter