Racjonalny, wzywający do kompromisu głos arcybiskupa Henryka Hosera w sprawie sejmowego protestu opiekunów niepełnosprawnych spotkał się ze wściekłym atakiem środowisk liberalnych. Nic dziwnego, ten kapłan odważnie głoszący Ewangelię i mówiący prawdę, od dawna jest na ich celowniku.
PRZECZYTAJ, CO NAPRAWDĘ POWIEDZIAŁ ABP HOSER: Protestujący powinni zniuansować swoje oczekiwania. Każda decyzja musi być umocowana prawem, a to wymaga czasu
Szydząc z arcybiskupa Stanisław Skarżyński stwierdza dziś w „Wyborczej”:
Kościół powinien poprzeć postulaty protestujących w Sejmie, i to nawet gdyby wszyscy niepełnosprawni w Polsce i całe ich rodziny zapisały się do partii opozycyjnych.
Ciekawy punkt widzenia. Pobrzmiewa tu marzenie Michnika, by Kościół był jego, a listy pasterskie powstawały na Czerskiej. Ale rodzą te słowa też pytanie: czy to znaczy, że część protestujących, choćby w sensie mentalnym, już zapisała się do opozycji? Taka sugestia tu pobrzmiewa.
Wyraźnie jednak widać, że mimo wsparcia całej totalnej i medialnej opozycji, protest w Sejmie zaczyna się nie tylko wypalać, ale i kompromitować. Słowa pani Iwony Hartwich o tym, że pomoc rzeczowa i rehabilitacyjna nie może zamknąć protestu, bo chodzi wyłącznie o ”żywą gotówkę”, trudno zrozumieć. Przecież jeszcze w weeekendowej „Wyborczej” sama stwierdzała:
Beata Szydło zajmuje się chłopcem z Wielkiej Brytanii. Oczywiście bardzo mu współczuję, ale w tym samym czasie w Nowym targu leży 17-letni Piotruś przykuty do łóżka. Jego mama wydaje kolosalne pieniądze na pampersy, leki, rurki, cewniki. Powinna to mieć za darmo.
Tego samego dnia rząd zaproponował właśnie pampersy, leki, rurki, cewniki i świadczenia rehabilitacyjne za darmo. Jaka odpowiedź? Kolejna dość prostacka personalna zaczepka, już nie wobec wicepremier Szydło, ale prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Nikt nie neguje, że osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie wymagają szczególnej troski ze strony państwa. Że trzeba tu zasadniczej zmiany. Ale też nie da się szantażem moralnym wymazać faktu, że rząd premiera Mateusza Morawieckiego podszedł do sprawy poważnie, nie zlekceważył protestu, wypracował może niedoskonały, ale większy niż ktokolwiek wcześniej pakiet pomocowy, że jest gotowy do dalszych rozmów.
Przykro patrzeć jak oferta, która mogłaby znacząco polepszyć życie tej grupy, jest topiona w interesie opozycji.
I to jakiej opozycji: turboliberalnej. Tu zresztą widzę przyczynę dla której ten protest traci poparcie Polaków. Nikt rozsądny nie uwierzy, że środowiska do dziś wpatrzone w Balcerowicza, marzące o uwolnieniu i prywatyzacji czego się da, planujące likwidację programu 500+, służące finansowej oligarchii, dadzą cokolwiek więcej, że przejmą się na serio losem słabszych.
Jeśli dalej to pójdzie w tym kierunku, jeśli liderzy protestu nie zastanowią się nad swoimi działaniami, to całkowicie skompromitują naprawdę ważną społecznie sprawę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392419-przykro-patrzec-jak-oferta-ktora-moglaby-polepszyc-zycie-niepelnosprawnych-jest-topiona-w-interesie-turboliberalnej-opozycji