Nowy program rządu PiS – zwłaszcza w zestawieniu z mizerią równolegle przedstawionej oferty opozycji – wydaje się wulkanem konkretów. Można było odnieść wrażenie, że właściwie każdy z uczestników wczorajszej konwencji prawicy czuł się zobowiązany, aby przedstawić własne pomysły. Propozycji zmian było bowiem tak wiele, że być może ich prezentację należało nawet rozłożyć na kilka spotkań.
Pisaliśmy o tym szeroko wczoraj. Spośród najważniejszych pomysłów, które pojawiły się na konwencji należy wymienić Piątkę Morawieckiego:
-
Obniżka od początku przyszłego roku podatku CIT dla małych firm z 15 do 9 proc., czyli najniższego poziomu w Unii Europejskiej.
-
Wprowadzenie małego ZUS-u naliczanego proporcjonalnie do przychodów dla firm osiągających miesięczne obroty do wysokości 2,5 minimalnych pensji w Polsce. Zatem im mniejszy zarobek, tym mniejszy ZUS.
-
Program „Wyprawka” – 300 złotych na początku każdego roku szkolnego dla uczniów szkół podstawowych i średnich.
-
Nowy fundusz budowy dróg lokalnych w wysokości co najmniej 5 miliardów złotych.
-
Program „Dostępność+” czyli likwidacja barier dla osób niepełnosprawnych – ponad 20 mld złotych w ciągu 8 lat.
.
Niezależnie od tego – w imieniu Komitetu Społecznego Rady Ministrów – swoje propozycje przedstawiła wicepremier Beata Szydło. Tutaj mamy z kolei:
-
Emeryturę za wychowanie czworga dzieci.
-
Premię za szybkie urodzenie drugiego dziecka.
-
Ułatwienia dla mam-studentek.
-
Bezpłatne leki dla kobiet w ciąży.
.
Wreszcie są projekty zmian w kodeksie karnym zaproponowane przez ministra Zbigniewa Ziobrę dające sądom większą swobodę przy wymierzaniu kar i jednoczesnym wydłużeniu terminowego pozbawienia wolności do 30 lat (dziś 25). Mają być również zaostrzone kary za przestępczość gospodarczą oraz – z drugiej strony – liberalizacja kar wobec tych osób, które po raz pierwszy popełniły przestępstwo, a zatem jest duża szansa, że nie zrobią tego nigdy więcej.
Trudno omawiać w krótkim komentarzu tak wiele różnorodnych propozycji. Można oczywiście zastanawiać się, czy programów rodzinnych nie jest za mało (przydałaby się np. szersza promocja zniżek dla rodzin z dziećmi – choćby na wyjazdy wakacyjne czy podczas przejazdów koleją), można byłoby też położyć jeszcze większy nacisk na ożywienie małych miast i prowincji (zaproponowany przez premiera Morawieckiego fundusz naprawy dróg lokalnych mógłby objąć też linie kolejowe, być może warto byłoby również pomyśleć o przenosinach do mniejszych miast central niektórych spółek skarbu państwa czy instytucji – tak jak mówiło się kiedyś o przeniesieniu Trybunału Konstytucyjnego do Piotrkowa). Faktem jest jednak, że przedstawione na konwencji projekty zmian są realnym wyjściem naprzeciw oczekiwaniom wielu Polaków, szczególne słowa uznania należą się tutaj zwłaszcza za propozycje skierowane do drobnych przedsiębiorców czy pomysły wyprawek dla uczniów i emerytur dla matek wychowujących czwórkę dzieci.
Zwrot w stronę konkretów, w stronę rozwiązywania codziennych problemów Polaków i – co równie ważne – wysłuchanie ich zdania (a temu ma służyć ruszająca właśnie kampania spotkań z wyborcami), to sprawdzone w 2015 roku i jedyne – jak dotąd – metody skutecznej walki o zwycięstwo w wyborach. Pozwalają one obozowi rządzącemu narzucić własną agendę spraw i przejąć w ten sposób utraconą ostatnio inicjatywę, co zmusza opozycję do defensywy i reakcji. A ta reakcja – jak można było się spodziewać – okazała się żałośnie mizerna. W zamian Platforma i Nowoczesna zaproponowały bowiem Polakom:
-
Transparentność i partycypację,
-
Liberalne wartości w obszarze jakości życia i kultury,
-
Pozyskiwanie inwestycji i miejsca pracy,
-
Usprawnianie administracji samorządowej i transportu publicznego,
-
Ekologię i walka ze smogiem,
-
Mądre planowanie przestrzenne.
.
Aż tu się roi od konkretów.
Wygląda na to, że wyposażonej w taki „program dla społeczeństwa” opozycji nie pozostanie już nic innego, jak nadal prowokować konflikt z PiS, bo to chyba jedyne, co ma dziś do zaoferowania Polakom. Dlatego absolutnie niezrozumiała była defensywa prawicy w ostatnich miesiącach. Wielu wyborców było coraz bardziej zniechęconych pochylaniem się nad wydumanymi problemami, jałowymi sporami i tłumaczeniem się przed politycznymi trollami. Zamiast tego oczekiwano powrotu do dalszego reformowania państwa. Tym bardziej, że pomysłów i realnych problemów do rozwiązania nie brakuje. A maruderzy niech sobie tupią dalej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390320-nowy-program-rzadu-pis-zwlaszcza-w-zestawieniu-z-mizeria-oferty-opozycji-wydaje-sie-wulkanem-konkretow?wersja=mobilna